W 2066 r. dojdzie do potężnego trzęsienia ziemi. Skutkiem ich zaś będzie zniszczenie wielu baz danych, które znajdą się na terenach poddanych wstrząsom. Po chwilowej przerwie globalny dostęp do internetu zostanie przywrócony, ale wiele wrażliwych danych zostanie utraconych albo skradzionych.
To punkt wyjściowy jednego z odcinków serialu analizującego to, jak zmieni się nasze życie pod wpływem kryzysu klimatycznego. Jednak ostatnie lata wielu z nas pokazały, że często coś, co wydaje się bezpiecznym i stabilnym rozwiązaniem, dobrą inwestycją, może stać się pułapką.
Żyjemy w świecie, w którym równolegle do rewolucja technologicznej odbywają się regulacyjna i demograficzna. Państwa i wspólnoty starają się nadążyć za wynalazkami zmieniającymi nasze życie oraz sposób konsumpcji.
To wszystko przedsiębiorcom i urzędnikom zawęża swobodę manewru. Ryzyko, że decyzja, którą podjęliśmy w najbardziej racjonalny sposób, straci sens z powodu zmian w otoczeniu technologicznym i regulacyjnym, jest bardzo duże. Tym bardziej kluczowe jest pytanie, które zadajemy w pierwszym panelu Cyfrowej Gospodarki: „Dokąd zmierza polska cyfrowa gospodarka?”.
Przedsiębiorcy, menedżerowie, liderzy, z którymi rozmawiamy, w zaskakująco jednolity sposób odpowiadają na pytanie, jak poradzić sobie w takiej sytuacji. Różnie ubierają to w słowa, ale wszyscy podkreślają, że w czasach tej coraz nowszej nowoczesności najważniejsze są rzeczy najbardziej podstawowe. Są nimi jasne zrozumienie tego, co jest w naszej organizacji kluczową wartością, co jest naszą najmocniejszą stroną i czego potrzebują klienci. Jeżeli będziemy rozumieli, po co kupuje się od nas towary i usługi, jeżeli zrozumiemy, jaka potrzeba stoi za tą decyzją – to będziemy wiedzieli, jakie obszary w naszej organizacji musimy rozwijać
Nasz zespół zaś musi być silny, kompetentny i elastyczny. Bo jak często słyszymy – to pracownicy są najważniejsi. To o nich powinien się troszczyć lider, który chce mądrze rozwijać cyfrową gospodarkę. We współczesnej organizacji musi on zbudować z nimi taką relację, która będzie opierała się na zaufaniu i gotowości dania im dużej samodzielności.
Naszą siłę warto oprzeć na zespole, wielu ludziach, bo cyfryzacji nie robią maszyny, tylko ludzie dla innych ludzi. A organizacja oparta na wielu silnych filarach oprze się nawet największym wstrząsom i trzęsieniom.