Wprowadzony z początkiem 2021 r. podatek nie ograniczył sprzedaży napojów zawierających cukier.

Za 11 miesięcy tego roku wpływy z podatku cukrowego wyniosły o prawie 209 mln zł więcej niż przed rokiem, chociaż w pierwszych miesiącach notowano kilkunastoprocentowy spadek w porównaniu z 2021 r. Blisko jest więc osiągnięcie celu, jakim są 2 mld zł rocznie wpływu z tytułu nowej daniny do budżetu. Ale przecież nie o to miało chodzić.
- Wzrost wartości pobieranego podatku świadczy o tym, że Polacy po szoku spowodowanym drastycznym wzrostem cen znowu zaczęli kupować słodkie napoje - mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. Przypomina, że podatek jest naliczany od litra, jest zatem niezależny od inflacji i cen produktów. Część stała podatku cukrowego wynosi 50 gr za litr napoju i dodatkowo 10 gr za litr napoju z tauryną lub kofeiną. Do tego naliczane jest 5 gr za każdy gram cukru powyżej poziomu 5 gr na 100 ml.

Sprzedaż słodkich produktów rośnie

Sprzedaż rośnie, mimo że w związku z rosnącymi kosztami wytwórcy mniej promują słodkie produkty. - To mnie nie dziwi, bo taki efekt miał miejsce w wielu krajach po roku czy dwóch od wprowadzenia podatku. Przykładem jest Wielka Brytania. A w Meksyku, który za wzór stawiał nasz rząd przy okazji wdrażania nowych zapisów, nastąpiło nawet zwiększenie konsumpcji - zaznacza Andrzej Gantner.
Tomasz Rydzewski z firmy CMR (Centrum Monitorowania Rynku) zwraca uwagę na inne działania, dzięki którym wzrost cen wywołany podatkiem jest mniej odczuwalny dla klientów, a producenci mogą zwiększać sprzedaż. - Pojawiły się napoje w mniejszych opakowaniach. Do 2-litrowych i 1,5-litrowych dołączyły 1,25-litrowe - zauważa. Na półce w sklepie wyglądają podobnie. Różnica w cenie jest jednak widoczna dla klienta.
- W 2021 r. popyt na słodzone napoje pod względem ilości spadł o 8 proc. w porównaniu z 2020 r. Obecnie natomiast mamy już 2-proc. wzrost sprzedaży względem ubiegłego roku - wylicza Rydzewski. Uważa jednak, że do tego przyczyniają się też zjawiska zachodzące w handlu w związku z pandemią. Na plus zadziałała też pogoda latem. Było ciepło, co sprzyja kupowaniu napojów i nektarów.
Wzrost sprzedaży zdaniem ekspertów może przełożyć się na ogólne spożycie cukru w Polsce. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2021 r. w przeliczeniu na osobę spadło ono - o 1,1 kg w porównaniu z 2020 r. 41,6 kg było wynikiem najniższym od 2015 r.

Podatek cukrowy będzie rozszerzony na nowe kategorie?

Resort finansów myśli o rozszerzeniu podatku na nowe kategorie. Zdaniem naszych rozmówców, patrząc na ich dobór, plany rządu w tym zakresie świadczą raczej o chęci pozyskania kolejnych wpływów do budżetu niż o osiągnięciu efektu zdrowotnego.
Propozycja zakładała pierwotnie nałożenie podatku na napoje z owoców i warzyw, zawierające jedynie cukier naturalnie występujący w owocach oraz napoje oddawane na cele charytatywne. - Z pierwszej propozycji rząd się wycofał. Podobnie jak z produktów zawierających naturalnie w składzie taurynę czy kofeinę. Zostały jednak napoje oddawane na cele charytatywne czy napoje roślinne. Będziemy apelować o rezygnację i z tych założeń. Ustalamy właśnie, ile produktów jest przekazywanych na cele charytatywne. Na pewno nie będą to małe ilości, bo te, które są w magazynach producentów, a których termin ważności upływa za trzy miesiące, trafiają właśnie do różnych organizacji - wyjaśnia Andrzej Gantner. Spotkanie z resortem finansów w sprawie rozszerzenia listy opodatkowanych napojów jest przewidziane jeszcze przed świętami.
Dietetycy przekonują, że działania w zakresie ograniczania spożycia cukru są konieczne. Od 2010 r. liczba osób zmagających się z otyłością wzrosła o ponad 23 proc. Dziś problem dotyczy 8 mln dorosłych osób. Eksperci podpowiadają, że pomogłoby zróżnicowanie podatku, który byłby naliczany w zależności od zawartości cukru w produkcie, a nie po przekroczeniu określonego jego poziomu, co zachęciłoby do zmiany składu na mniej kaloryczny. ©℗
Od 2010 r. liczba osób zmagających się z otyłością wzrosła o ponad 23 proc.