Zespół kierowany przez prof. Jerzego Hausnera stworzył raport „Indeks Wiarygodności Ekonomicznej Polski” i ogólny wskaźnik, który ma ją pokazać. Aby opracować ogólną liczbę, zespół zbadał obszary życia, oprócz finansów publicznych czy stanu praworządności i bezpieczeństwa obrotu gospodarczego zostały ocenione m.in.: ochrona rynku pracy, jakość usług publicznych czy to, jak wygląda respektowanie zobowiązań międzynarodowych.
Istotą zbudowania wskaźnika jest porównanie danych rocznych do długookresowej mediny w danych dziedzinach. Aby mieć skalę porównawczą, autorzy wyliczyli indeks od 2014 r. Wyniki pokazują, że o ile w latach 2014 i 2015 wskaźnik był dodatni: odpowiednio wyniósł 0,10 i 0,25, co oznacza poprawę i wzrost wiarygodności, to później stał się ujemny. W 2016 r. spadł do -0,45 potem w kolejnych dwóch latach nieco wzrósł do -0,25 w 2018 r. Potem jednak nastąpiło pogorszenie. Dla okresu 2019–2021 autorzy wyliczyli go łącznie na -2,08. Dużym problemem okazały się czasy pandemii COVID-19. Przyniosła ona zaburzenie w bardzo wielu dziedzinach życia gospodarczego i ograniczyła dostęp do części danych. Dlatego pracujący nad raportem naukowcy postanowili potraktować lata 2019–2021 jako jeden wspólny okres. I wnioski, jakie z tego płyną, nie są wesołe.
„Z naszej analizy wynika, że wiarygodność ekonomiczna Polski w ostatnich latach obniżyła się. Tym właśnie należy w szczególności wyjaśniać niski poziom inwestycji prywatnych w polskiej gospodarce w ostatnich latach, pomimo utrzymującego się w latach 2014–2019 wysokiego tempa wzrostu gospodarczego, a także ożywienia gospodarczego w roku 2021 po wcześniejszej pandemicznej recesji” – podkreślają autorzy opracowania. Ale ich zdaniem ma to także wpływ na poziom cen. „Bezpośrednim następstwem obniżonej wiarygodności ekonomicznej naszego państwa jest uporczywość inflacji i niska skuteczność działań antyinflacyjnych, w szczególności polityki pieniężnej. To powoduje między innymi słabość złotego i podwyższona rentowność krajowych papierów skarbowych” – oceniają autorzy.
Ogólny zły wynik indeksu nie oznacza, że jest źle w każdym z siedmiu obszarów, które składają się na ogólną wartość wskaźnika.
W obszarze praworządność wskaźnik jest ujemny – 0,99, ale mimo wszystko wyższy niż ogólny. Ujemny wynik w tym obszarze jest spowodowany pogarszającą się jakością legislacji. Tu chodzi głównie o kwestie rosnącej liczby projektów, zmian prawa, które nie są konsultowane. To efekt znanej od dawna, ale przybierającej w ostatnich latach na sile praktyki zgłaszania przez obóz rządowy ważnych projektów jako poselskich. Choć zauważonym trendem jest także to, że w przypadku projektów rządowych, które są konsultowane, zwiększyła się chęć rządu do odpowiadania na pisma opiniujące projekty. „Ta pozytywna okoliczność zasługuje jednak na odnotowanie. Może bowiem sugerować, że jeśli konsultacje są już przeprowadzane, to nie mają one charakteru fasadowego” – podkreśla raport. Kolejnym minusem w tym obszarze jest sytuacja w wymiarze sprawiedliwości i pogorszenie sprawności jego działania. „Niestety, postępowania są przewlekłe nawet w trybach, które (teoretycznie) powinny pozwalać na szybkie dochodzenie roszczeń. Przeprowadzane reformy wymiaru sprawiedliwości nie przyniosły więc poprawy” – podkreślają autorzy.
Pozytywna wartość indeksu 0,25 została wyliczona dla obszaru swoboda działalności gospodarczej, choć i tak najnowsza wartość jest niższa niż w poprzednich latach. Na plus zostały ocenione wymiary prowadzenia działalności gospodarczej oraz wolności gospodarczej. Na minus warunki prowadzenia biznesu. „W przypadku analizy wolności gospodarczej dwa komponenty wymagają działań naprawczych – są to skuteczność sądownictwa oraz obciążenia fiskalne przedsiębiorców” – podkreślają autorzy.
Negatywny wskaźnik dotyczy wiarygodności finansów publicznych. Ostatnia wartość to -1,73 i pogarsza się z roku na rok. W tym przypadku jest punktowane m.in. luzowanie reguł fiskalnych takich jak stabilizująca reguła wydatkowa, do czego dochodzi ogólny kształt systemu finansów publicznych. „Przeciętnemu odbiorcy może się wydawać, że budżet państwa to całe finanse państwa, jednak tak nie jest. Co więcej, w coraz mniejszym stopniu odzwierciedla stan finansów publicznych ogółem, co wynika z różnych działań, których skutkiem jest coraz mniejsza przejrzystość” – konkluduje raport, bo coraz większa część publicznych finansów jest przesuwana do rozmaitych funduszy, poza kontrolą parlamentu.
W kolejnym obszarze stabilności systemu finansowego i pieniądza jest także źle. Wskaźnik ma tu jeszcze niższą wartość -2,49. W tym obszarze pod lupą znalazł się m.in. NBP i prowadzona przez bank centralny i RPP polityka. Autorzy zwracają uwagę, że oczekiwania inflacyjne przedsiębiorców wzrosły do najwyższego poziomu w historii pomiaru. „Zwiększyły się zagrożenia wiarygodności państwa dotyczące stabilności pieniądza. Są one największe w całym okresie, w którym fundamentem strategii polityki pieniężnej stał się ciągły cel inflacyjny (czyli cel, który bank centralny zwykle wprowadza po obniżeniu inflacji do niskiego poziomu i stara się stale realizować, a nie tylko na koniec roku)” – to wniosek z raportu.
Z kolei jednym z najlepiej ocenianych obszarów jest ochrona i bezpieczeństwo pracy, tu wskaźnik wynosi stabilne 1,66. To efekt zarówno podwyższania standardów, jak i zmieniającej się sytuacji na rynku pracy, czego efektem jest m.in. spadający udział czasowych umów, jeśli chodzi o formy zatrudniania pracowników. „Pracodawcy w coraz większym stopniu starają się zapewnić stabilne warunki pracy. Jedynym wymiarem, który wymaga znaczącej poprawy, jest uczenie się przez całe życie” – konkluduje ten obszar raport.
Jakość usług publicznych i infrastruktury publicznej to obszar, w którym oceniano różne wymiary usług administracji publicznej, takie jak: edukacja, zdrowie, bezpieczeństwo, ale też e-administracja czy cyberbezpieczeństwo. Ogólna ocena to -0,29. Tu też widać sporo negatywnych trendów, np. skraca się przeciętne dalsze trwanie życia, choć było oczekiwane jego systematyczne wydłużania i to zjawisko, które wystąpiło jeszcze przed pandemią. W dziedzinie edukacji autorzy zauważają, że „w ostatnich latach bardzo widoczny jest spadek wydatków publicznych na edukację, który swoje minimum osiągnął w 2017 r. (4,56 proc. PKB), celem powinien być powrót do wartości ok. 5 proc.”. Na duży plus jest oceniona e-administracja, ale z kolei na duży minus cyberbezpieczeństwo.
Ostatni oceniany obszar to respektowanie zobowiązań międzynarodowych w którym wskaźnik też jest ujemny i wynosi -0,07. Duży wpływ na to mają relacje na linii Warszawa–Bruksela i skutki zmian w wymiarze sprawiedliwości, jakie wprowadziła obecna ekipa rządząca. „Orzeczenia TSUE i ETPC potwierdzają, że zmiany kadrowe i instytucjonalne w polskim wymiarze sprawiedliwości, są niezgodne z zobowiązaniami międzynarodowymi Polski, wynikającymi z członkostwa w UE” – konkluduje raport i podkreśla, że w tym kontekście zagrożeniem dla Polski może być uruchomienie mechanizmu warunkowości.
W podsumowaniu raportu autorzy podkreślają, że niska wiarygodność rodzi rozmaite problemy dla państwa od np. kłopotów ze skuteczną polityką antyinflacyjną, przez osłabnie skuteczności poboru danin publicznych po osłabienie konkurencyjnej pozycji Polski w regionie. „wiarygodność ekonomiczna Polski plasuje się niżej niż w przypadku Czech i Słowacji oraz na podobnym poziomie jak Węgry, kraju, którego wiarygodność w ostatnich latach uległa wyraźnemu obniżeniu” – podkreśla raport.
Dokument zawiera także wiele rekomendacji. To np. stworzenie rzeczywistych mechanizmów konsultacji ustaw, obowiązkowa ocena skutków regulacji dla ustawowych inicjatyw poselskich, zaprzestanie destrukcji systemu wymiaru sprawiedliwości i wdrożenie orzeczeń TSUE i ETPC. W dziedzinie finansów publicznych jest postulowana kompleksowa reforma redukująca liczbę funduszy i agencji i zmiana obecnego „budżetu państwa” na budżet całego sektora centralnego” oraz wprowadzenie zabezpieczeń przed manipulowaniem regułami fiskalnymi.
Marek Tejchman, Grzegorz Osiecki
link do raportu: https://oees.pl/wp-content/uploads/2022/11/indeks-wiarygodnosci_WEB.pdf