Korzyści z planowego postarzania produktów producenci zauważyli Amerykanie w latach 20. XX wieku. Wówczas upowszechniły się wyroby przemysłowe, a ich cena spadła. Rynek szybko nasycił się nowinkami i popyt na nie spadł. Producenci zauważyli, że wytwarzanie trwałych produktów w dłuższej perspektywie im się nie opłaca.

Symbolem tej zmiany stały się żarówki. Jak pokazano w filmie dokumentalnym "Spisek żarówkowy". w 1924 r. najwięksi producenci (m.in. Phillips i Osram) zawarli tajne porozumienie o dwukrotnym skróceniu czasu życia żarówki. Od tego czasu standardem stało się 1000 godzin pracy żarówki, podczas, gdy w latach 20. XX w. świeciły one nawet 2,5 tys. godzin.
Planowane postarzanie produktu jest dziś powszechną praktyką. Próbę jej ukrócenia może podjąć Unia Europejska.

Na forum unijnym debaty na ten temat toczą się od dwóch lat. Na rzecz zmian lobbuje Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny. Do tej pory odbyły się dwa posiedzenia „okrągłego stołu ws. postarzania produktów. Podczas ostatniego spotkania z ust eurodeputowanego Pascala Durnada padło zapewnienie o przedłożeniu rezolucji w tej sprawie.

Zdaniem EKES konieczność wymiany „postarzonych” produktów, posiada szereg szkodliwych konsekwencji: zwiększa koszty dla konsumentów wczesnej wymiany produktu, nadużywanie zasobów naturalnych i surowców oraz rosnącą ilość odpadów.

Obecnie celowe skracanie żywotności produktów, zdaniem EKESm raczej nie przynosi korzyści z punktu widzenia zatrudnienia lub są one niewielkie. „Większość tych produktów wytwarzana jest poza Europą, przez pracowników otrzymujących zaniżone wynagrodzenie” – stwierdza Jean Pierre Haber, współsprawozdawca opinii i członek Komisji Konsultacyjnej EKES-u ds. Przemian w Przemyśle. „Jeśli mniej byśmy wyrzucali, musielibyśmy więcej reperować i stworzylibyśmy tysiące miejsc pracy bliżej naszego miejsca zamieszkania”.

„EKES pragnąłby ustanowienia całkowitego zakazu dla produktów z celowo wprowadzonymi defektami mającymi ostatecznie zakończyć ich cykl życia”– wyjaśnił Thierry Libaert, sprawozdawca opinii i członek EKES-u. Uważa, że firmy powinny produkować towary łatwiejsze do naprawy np. dzięki załączeniu części zamiennych. Konsumenci powinni także otrzymywać dokładniejsze informacje o przewidywanej długości życia danego produktu, co umożliwiłoby im bardziej świadomą decyzję o zakupie.

Idealnym rozwiązaniem, zdaniem Komitetu, byłby system etykietowania gwarantujący minimalny okres użytkowania produktu. Obecnie nie ma jednak takiego wymogu prawnego.

„Firmy powinny przeprowadzić szczegółowe badania, by zagwarantować odpowiedni okres użytkowania. Obecnie nie podejmują dostatecznych starań”– twierdzi Jean-Pierre Haber. Ponadto producenci powinni także pokrywać koszty recyklingu, jeśli ich wyroby mają spodziewany okres użytkowania poniżej pięciu lat.

Część z postulatów ws. planowego psucia towarów ma szansę zostać uwzględniona nieco szybciej. W lipcu Komisja Europejska rozpoczęła prace nad strategią i wnioskami legislacyjnymi do programu „Ku gospodarce o obiegu zamkniętym: program zero odpadów dla Europy” .W najbliższych miesiącach Rada Europejska i Parlament Europejski rozpocznie debatę na temat tych propozycji.