Wczoraj rząd w Atenach zapowiedział, że nie będzie współpracował z trojką - grupą głównych kredytodawców Grecji, składającą się z Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego. Merkel powiedziała, że Grecja może liczyć na pomoc tylko wtedy, gdy będzie kontynuowała reformy i zaciskała pasa.
Szanse na to nie są zbyt wielkie, bo lewicowa partia Syriza, która przejęła rządy w Grecji w wyniku przedterminowych wyborów w ubiegłą niedzielę, już w trakcie kampanii wyborczej deklarowała odejście od programu oszczędnościowego. Nowy premier Aleksis Cipras zapowiedział renegocjację warunków, na jakich Grecja otrzymała międzynarodową pomoc finansową.