W pierwszym półroczu popyt na powierzchnie biurowe w Warszawie sięgnął ponad 485 tys. mkw., prawie dwa razy tyle co w tym samym okresie 2021 r. - wynika z danych CBRE. Dodano, że inwestycje nie nadążają za popytem - w budowie pozostaje ponad 260 tys. mkw. powierzchni, najmniej od 10 lat.
Według danych CBRE, w Warszawie jest obecnie 6,27 mln m kw. biur. W budowie pozostaje ponad 260 tys. m kw., które zostaną oddane do użytku do końca 2024 roku. Zdaniem analityków firmy, jest to za mało, by zaspokoić rosnący popyt. W pierwszej połowie roku zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe w stolicy sięgnęło 485 tys. m kw., czyli prawie dwa razy tyle co w tym samym okresie zeszłego roku. Zdecydowana większość (71 proc.) aktywności najemców koncentrowała się na centrum stolicy.
"Mimo, że nowoczesnych biurowców cały czas przybywa, to liczba oddawanych inwestycji i powierzchni w budowie nie nadąża za wysokim popytem. Najemcy zaczęli masowo odblokowywać swoje decyzje dotyczące nieruchomości. W stolicy szybko rośnie też liczba transakcji sektora finansowego, którego udział w popycie sięga niemal jednej trzeciej. To wywiera presję na wzrost czynszów, który zaczynamy już obserwować" – zauważył dyrektor w dziale powierzchni biurowych w CBRE Paweł Dobrowolski. Dodał, że w latach 2023-2024 może wystąpić luka podażowa.
Jak przekazano, wysoki poziom popytu w pierwszej połowie roku wynikał głównie z renegocjacji umów (37 proc.). Jedna trzecia wynajętej powierzchni to nowe umowy najmu, a ekspansje - 10 proc. Przednajem powstających nieruchomości objął 15 proc. całego zainteresowania biurami w Warszawie. Obecnie są one wynajęte w 90 proc. - wskazano.
Poinformowano, że zasoby pustej przestrzeni biurowej w stolicy spadają. Poziom pustostanów wynosi 11,9 proc., czyli o 0,3 pkt proc. mniej rdr. Największy spadek odnotowano w centralnych regionach miasta. Niewynajętych biur jest obecnie w sumie niecałe 748 tys. m kw.
CBRE zauważyło, że czynsze bazowe na razie utrzymują się na stabilnym poziomie. W najlepszych lokalizacjach sięgają 26 euro za m kw. za miesiąc. Jednak - w ocenie analityków - malejąca dostępność biur, rosnące koszty wykończenia i budowy oraz zakłócenia w łańcuchach dostaw spowodują wzrost kosztów wynajmu przestrzeni do pracy w Warszawie. Ograniczane są również pakiety zachęt dla najemców, co pokazuje, że rynek przesuwa się w stronę rynku wynajmującego - stwierdzono.
"Niska podaż na rynku biurowym w stolicy wynika z kilku czynników. Przede wszystkim deweloperzy napotykają na duże trudności w pozyskiwaniu działek pod budowy. Ich ceny są coraz wyższe, brakuje terenów w centrum lub w jego bliskiej odległości, więc inwestycja w tej okolicy często wymaga wyburzenia już istniejącego budynku, a otrzymanie pozwolenia na budowę potrafi trwać latami. Co więcej, obserwujemy dziś efekt dwóch lat pandemii, podczas których z ostrożności deweloperzy nie podejmowali nowych projektów tak chętnie" – ocenił Dobrowolski. Ekspert przewiduje, że wysoki popyt na biura powinien się utrzymywać, o ile nie pojawią się ponownie negatywne czynniki, np. znaczące spowolnienie gospodarcze.(PAP)