Przepisy, które mają uruchomić zachęty inwestycyjne dla producentów czipów, mają ponadpartyjne poparcie w Stanach Zjednoczonych.

W najbliższych dniach amerykański Kongres powinien przyjąć ustawę, która dofinansuje krajowy sektor produkcji półprzewodników. Jej celem jest złagodzenie niedoborów podaży na rynku, które zakłócają produkcję w innych branżach – w tym samochodowej i zbrojeniowej. Jak podaje Reuters, w obecnej wersji regulacja przewiduje 54 mld dol. subsydiów dla amerykańskich producentów czipów oraz czteroletnią 25-proc. ulgę podatkową, zachęcającą do budowy zakładów produkcyjnych w Stanach Zjednoczonych, której wartość jest szacowana na 24 mld dol.
Senat zajmował się ustawą czipową już w minionym tygodniu, a w tym przeprowadzi ostateczne głosowanie, tak że Izba Reprezentantów upora się z tymi przepisami najpewniej przed najbliższym weekendem. Biały Dom naciska na pośpiech – pierwotna wersja regulacji była procedowana przez Senat rok temu – argumentując, że wsparcie produkcji czipów stworzy w kraju nowe miejsca pracy i wzmocni bezpieczeństwo narodowe poprzez zmniejszenie uzależnienia amerykańskiej gospodarki od półprzewodników wyprodukowanych za granicą. Ustawa czipowa stanowi też element rywalizacji z Chinami na polu technologii.
John Neuffer, prezes Stowarzyszenia Przemysłu Półprzewodnikowego (SIA), wskazuje, że regulacja pobudzi prywatne inwestycje warte setki miliardów dolarów. – To szansa na ożywienie produkcji czipów. Amerykańskie okno, które Kongres powinien wykorzystać, zanim się zatrzaśnie – mówił Neuffer. Intel, największy amerykański gracz na tym rynku, w 2021 r. rozpoczął budowę dwóch nowych zakładów w Arizonie, a w styczniu zapowiedział przeznaczenie 20 mld dol. na zakład w Ohio z perspektywą zwiększenia inwestycji do ośmiu zakładów i 100 mld dol. Dyrektor generalny Intela Pat Gelsinger zastrzegł jednak, że bez rządowego dofinansowania nie stanie się to szybko.
Intel inwestuje też w Unii Europejskiej, która także chce wspierać rodzimą produkcję czipów. W lutym Komisja Europejska ogłosiła stosowny plan. Europejski akt w sprawie czipów ma rozwiązać problem niedoboru półprzewodników i zwiększyć unijny udział w tym rynku z obecnych 10 proc. globalnej produkcji do 20 proc. w 2030 r. W tym celu Bruksela przewiduje uruchomienie ponad 43 mld euro na inwestycje publiczne i prywatne.
Poważne braki półprzewodników zaczęły się w 2020 r., gdy z powodu pandemii COVID-19 na całym świecie wprowadzano lockdowny. Z jednej strony masowe przenosiny pracy i nauki z biur i szkół do domów zwiększyły popyt na urządzenia bazujące na układach scalonych, jak laptopy czy smartfony. Z drugiej – lockdowny zakłóciły łańcuchy dostaw i utrudniły pracę w fabrykach. Szczególnie boleśnie niedobory czipów odbiły się na branży samochodowej, która musiała ograniczyć produkcję. W efekcie, po kilku kwartałach problemów z dostępem do półprzewodników, Volkswagen postanowił wziąć się za ich wytwarzanie. Niemiecki producent aut ogłosił, że wspólnie z francusko-włoską firmą STMicroelectronics opracuje nowy półprzewodnik, najlepiej odpowiadający jego potrzebom.
Spółki są skłonne powierzyć produkcję swojego czipa tajwańskiemu gigantowi TSMC. Nie jest to odosobniony przypadek brania sprawy we własne ręce. Serwis CNBC informował w ubiegłym tygodniu, że podobny krok rozważa chińska firma ByteDance (właściciel TikToka). Motywuje to brakiem półprzewodników spełniających jej wymagania. Wpływ na decyzję w tej sprawie może mieć też dążenie Pekinu do wzmocnienia pozycji Państwa Środka w tym sektorze. Według najnowszych danych SIA w maju sprzedaż czipów w Chinach przekroczyła równowartość 17 mld dol. i była o ponad 9 proc. wyższa od wyniku z maja 2021 r. Na kontynencie amerykańskim rynek był wart 12,2 mld dol. (wzrost o prawie 37 proc.), a w Europie 4,4 mld dol. (ponad 16 proc. wzrostu).
Na całym świecie obroty półprzewodnikami wzrosły o 18 proc. do 51,8 mld dol. – Utrzymujący się popyt na półprzewodniki będzie wymagał większej liczby badań nad czipami i projektowania oraz zwiększenia produkcji w nadchodzących latach – podkreślał John Neuffer. Mimo kolejnych inwestycji w produkcję globalny niedobór wciąż się utrzymuje. Duży wpływ ma na to rosyjska inwazja na Ukrainę – oba kraje są ważnymi eksporterami kryptonu, a Ukraina dostarcza też neonu. Oba gazy są używane do wytwarzania półprzewodników.