Polityka pieniężna będzie nadal prowadzona w sposób mający obniżać inflację i jednocześnie będzie sprzyjać wzrostowi gospodarczemu - powiedział w czwartek w Sejmie prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.

"Polityka pieniężna nadal będzie prowadzona w odpowiedzialny sposób, mianowicie w taki sposób aby ograniczała inflację i jednocześnie sprzyjała utrzymaniu zrównoważonego wzrostu gospodarczego" - powiedział szef NBP przedstawiając sprawozdanie z działalności banku centralnego za rok 2021.

Glapiński przypomniał, że w bieżącym roku NBP kontynuował zacieśnienie polityki pieniężnej, ponieważ priorytetem banku jest obniżenie inflacji.

"Warto jednak pamiętać, że obniżenie inflacji jaką wywołały silne szoki podażowe musi następować stopniowo, szczególnie gdy spodziewane jest zasadnicze spowolnienie wzrostu gospodarczego, tak aby nie generowało to nadmiernych kosztów społecznych, a przede wszystkim znaczącego bezrobocia" - podkreślił prezes NBP.

Prezes NBP przypomniał, że od października ubiegłego roku, aby ograniczyć ryzyko tego, że w w średnim okresie, czyli w ciągu dwóch lat, utrwali się dynamika cen na poziomie wyższym od celu inflacyjnego, rozpoczęto, w październiku ubiegłego roku, systematyczne zacieśnianie polityki pieniężnej.

"W szczególności istotnie podwyższyliśmy stopy procentowe NBP. Stopa referencyjna wzrosła łącznie o 6,4 pkt. proc. do poziomu 6,5 proc. obecnie. Przywróciliśmy stopę rezerwy obowiązkowej do poziomu sprzed pandemii i zakończyliśmy skup obligacji na rynku wtórnym. W ostatnich kwartałach prowadzimy więc bardzo zdecydowane działania na rzecz ograniczenia inflacji" - dodał.

Szef banku centralnego przyznał, że w efekcie podnoszenia stóp procentowych, wzrosło obciążenie budżetów zadłużonych gospodarstw domowych.

"Pojawiające się w mediach, a także w polityce, w sferze politycznej, oceny zagrożeń z tym związanych uznaję zdecydowanie za przesadzone. Około 4/5 kredytów hipotecznych zostało udzielonych przed okresem historycznie najniższych stóp procentowych. Tylko jedna piąta kredytów została udzielona w okresie szczególnie niskich stóp procentowych" - dodał.

Glapiński podkreślił, że wszystkie banki wymagały od kredytobiorców buforów dochodowych, zabezpieczających ich zdolność do obsługi zadłużenia nawet przy wyższych stopach procentowych niż ma to miejsce obecnie.

Według szefa banku centralnego, rządowe wsparcie finansowe kredytobiorców, którzy zaciągnęli zobowiązania hipoteczne, powinno się ograniczyć tylko do kredytobiorców, którzy faktycznie go potrzebują, a nie do wszystkich, tak jak to nastąpiło.

Jak zauważył Glapiński, nastąpił relatywnie wysoki wzrost wynagrodzeń, "co w dużym stopniu rekompensuje efekt wyższych rat". "Dlatego wzrost koszt kredytu nie musi automatycznie wywoływać problemu z jego spłatą, co widać w statystykach" - powiedział.

"NBP przedstawił opinię, że rządowe wsparcie finansowe powinno się ograniczyć tylko do tych kredytobiorców, którzy faktycznie go potrzebują" - powiedział. Jak dodał, wsparcie rządowe, "ale sfinansowane przez ustawy, ale sfinansowane przez bank". "Tylko do tych kredytobiorców, którzy faktycznie go potrzebują, a nie do wszystkich, tak jak to nastąpiło" - podkreślił.

Zdaniem szefa banku centralnego, Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, jest odpowiednim mechanizmem, który to zapewni.

"Zdaniem NBP lepsze ukierunkowanie wsparcia zmniejszyłoby pokusę nadużycia, ograniczyło koszty banków, a także byłoby korzystniejsze dla budżetu państwa" - ocenił.(PAP)

autor: Łukasz Pawłowski, Aneta Oksiuta