Najnowsze objawy niezadowolenia rosyjskich władz nie wiążą się z wydatkami, które byłyby znaczącą pozycją w rachunku zysków i strat globalnych korporacji. Ostatnie kary wynoszą bowiem 1–2 mln rubli, czyli 17–34 tys. dol. (82–164 tys. zł). 2 mln rubli moskiewski sąd nakazał we wtorek zapłacić producentowi iPhone’ów, a po 1 mln rubli platformie wideokonferencyjnej Zoom i serwisowi do pomiaru prędkości transferu danych Speedtest (należy do spółki Ookla z Seattle).
W kolejce po grzywnę czeka zaś aplikacja randkowa Tinder, też należąca do amerykańskiej firmy. Na celowniku rosyjskich władz znalazł się ponadto serwis pośrednictwa pracy Freelancer.com z Australii.