Rosyjskie władze coraz chętniej nakładają grzywny na amerykańskie firmy technologiczne. W perspektywie zwiększą się też kwoty do zapłacenia.
Najnowsze objawy niezadowolenia rosyjskich władz nie wiążą się z wydatkami, które byłyby znaczącą pozycją w rachunku zysków i strat globalnych korporacji. Ostatnie kary wynoszą bowiem 1–2 mln rubli, czyli 17–34 tys. dol. (82–164 tys. zł). 2 mln rubli moskiewski sąd nakazał we wtorek zapłacić producentowi iPhone’ów, a po 1 mln rubli platformie wideokonferencyjnej Zoom i serwisowi do pomiaru prędkości transferu danych Speedtest (należy do spółki Ookla z Seattle).
W kolejce po grzywnę czeka zaś aplikacja randkowa Tinder, też należąca do amerykańskiej firmy. Na celowniku rosyjskich władz znalazł się ponadto serwis pośrednictwa pracy Freelancer.com z Australii.
Pozostało
88%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
-
Rosjanie wyrzuceni z misji marsjańskiej. ESA zrywa współpracę z Roskosmosem Zarząd Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) podjął we wtorek decyzję o zakończeniu...
-
Nie będzie klocków Lego w Rosji. Duńska firma zrywa współpracę z lokalnym dystrybutorem Duńska Grupa Lego poinformowała we wtorek, że ze względu na rosyjską inwazję...
-
Nakaz amerykańskiego sądu dla Google czy Meta jest wiążący. Co innego poza USA [WYWIAD] Jeśli nakaz pochodzi z polskiego sądu, to możliwości egzekucji są bardzo niewielkie,...
Reklama