Rola regionu Trójmorza wraz z tworzącymi go państwami jest nie do przecenienia, zarówno w wymiarze geopolitycznym, jak i gospodarczym. Widać to było podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos – mówi Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, i podkreśla, że Fundusz Trójmorza intensyfikuje swoje działania wspierające rozwój infrastruktury cyfrowej, transportowo-logistycznej i energetycznej.

Na jakim etapie rozwoju jest obecnie Fundusz Trójmorza?
Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego / Fot. materiały prasowe
Warto na samym początku dokonać rozróżnienia: Inicjatywa Trójmorza, jest przedsięwzięciem na poziomie politycznym, powołana została w 2015 r., przez prezydentów 12 państw Europy Środkowo-Wschodniej na rzecz wzmocnienia relacji politycznych i biznesowych. Stała się ona inspiracją dla polskiego banku rozwoju, BGK, do stworzenia na zasadach komercyjnych międzynarodowego wehikułu finansowego, czyli Funduszu Trójmorza. Został on zarejestrowany w 2019 r. w Luksemburgu, dzisiaj inwestorami są banki i instytucje rozwoju z dziewięciu państw. Fundusz postawił sobie za cel realizację inwestycji w trzech obszarach, które obejmuje inicjatywa prezydencka. Chodzi o rozwój infrastruktury transportowo-logistycznej, energetycznej i cyfrowej w sposób zapewniający zwrot na zainwestowanym kapitale. Jest to uzupełnienie przedsięwzięć realizowanych bezpośrednio z budżetów państw oraz ze środków europejskich. Dodatkową korzyścią działania funduszu jest zwrócenie uwagi na ogromną potrzebę współpracy w regionie, w tym na przedsięwzięcia publiczno-prywatne.
Współpraca na osi Północ-Południe jest bardzo ważna. Wyliczone potrzeby inwestycyjne tylko w tych trzech wymienionych obszarach, w porównaniu do sytuacji w Europie Zachodniej, sięgają 600 mld euro, a uwzględniając kryzys spowodowany pandemią i wojną w Ukrainie, wylicza się je nawet na 650 mld euro. Jest zatem przestrzeń dla licznych inwestycji, w tym komercyjnych. Wielkość Funduszu Trójmorza zaplanowano na 3 do 5 mld euro, co oznacza pokrycie niecałego 1 proc. potrzeb. Obecnie w funduszu jest 928 mln euro.
Fundusz ma być bodźcem do silniejszej współpracy między państwami regionu, żeby zaspokoić ogromne potrzeby infrastrukturalne. Podam przykład: na 458 km granicy między Rumunią i Bułgarią, przebiegającej na Dunaju, są tylko dwa mosty.
Fundusz utworzono w 2019 r. - od tego czasu świat się diametralnie zmienił.
Umowę z doradcą inwestycyjnym na zarządzanie Funduszem podpisaliśmy 26 lutego 2020 r. Zawarliśmy ją z firmą Amber Infrastructure z Londynu, współpracującą z rządem brytyjskim przy realizacji inwestycji i partnerstwie publiczno-prywatnym. Dwa tygodnie później świat z powodu pandemii został zamknięty. Jednak niezależnie od tego firma ta włożyła ogromną pracę w zidentyfikowanie ważnych projektów infrastrukturalnych w regionie. Trzy inwestycje zostały zrealizowane, każda w innym obszarze: są to farmy fotowoltaiczne budowane na terenie aż pięciu państw, centrum danych oraz leasing lokomotyw. Inwestycje realizowane przez Fundusz Trójmorza muszą przekraczać granice albo mieć wpływ na minimum dwa państwa, a najlepiej na więcej, bo to tworzy potencjał gospodarczy całego regionu.
Jesteśmy zatem w momencie, kiedy budujemy dowody prawidłowej realizacji funduszu dla inwestorów zagranicznych. Naszym celem jest pozyskanie kapitału przede wszystkim od dużych instytucji, funduszy emerytalnych, które myślą o długoterminowym finansowaniu. Okres inwestycyjny funduszu wynosi 15 lat, z możliwością przedłużenia.
Dom Trójmorza pojawił się po raz pierwszy na zakończonym niedawno Światowym Forum Ekonomicznym w Davos pośród pawilonów państw i globalnych firm. Jaka była geneza jego utworzenia?
Fot. materiały prasowe
Chodziło o to, żeby pokazać potencjał regionu i poszczególnych państw. Poprzez panele dyskusyjne, spotkania mieliśmy okazję zwrócić uwagę na region, który obejmuje 30 proc. obszaru UE i 25 proc. populacji. Nawiasem mówiąc, w stosunku do tych liczb PKB jest proporcjonalnie za małe, wynosi 15-18 proc., w zależności od sposobu obliczeń. To kolejne potwierdzenie ogromnej przestrzeni do inwestycji.
W Domu Trójmorza mieliśmy ważne wydarzenia i wystąpienia polityczne, szeroko odnotowywane - wymienię przede wszystkim wystąpienie prezydenta Polski i debatę z prezydentami Łotwy i Estonii. W jej trakcie podkreślono wagę współpracy i znaczenie regionu dla globalnych łańcuchów gospodarczych. Pojawił się również kontekst szczytu Trójmorza, który odbędzie się w Rydze 20-21 czerwca. Będzie mu towarzyszyć Forum Biznesowe, na którym zaprezentujemy szansę i możliwości rozwoju na poziomie gospodarczym. Chodzi o to, żeby nie kierować już oczu wyłącznie na Zachód, ale dostrzegać ważną oś Północ-Południe. Nie bez znaczenia jest także potencjał turystyczny całego regionu.
W Domu Trójmorza gościliśmy również byłych prezydentów. W dyskusjach brali udział m.in. przedstawiciele wielu ministerstw państw regionu, mieliśmy bardzo ważny panel inauguracyjny z dyrektor zarządzającą Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristaliną Georgiewą, która pokazała kierunki rozwoju gospodarki światowej oraz zagrożenia.
Działaliśmy wspólnie z Atlantic Council, gościliśmy przedstawicieli kierownictwa największych firm na świecie, jak Google, General Electric, instytucji finansowych, m.in. Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, Europejskiego Banku Inwestycyjnego, największego banku rozwoju na świecie, czyli niemieckiego KfW. Mogliśmy wysłuchać wystąpienia Tadashi Maedy, gubernatora Japan Bank for International Cooperation, czyli japońskiego banku rozwoju. Odwiedziła nas również Reta Jo Lewis, prezes Export-Import Bank of the United States, największego państwowego banku obsługującego handel zagraniczny w Stanach Zjednoczonych.
Niektóre dyskusje były częściowo pokazywane w CNBC - jeden z najważniejszych paneli energetycznych, poświęcony sektorowi nuklearnemu, prowadziła znana dziennikarka tej telewizji, Hadley Gamble.
Łącząc się właśnie z Domu Trójmorza, brałam również udział w konferencji gospodarczej poświęconej Funduszowi oraz potencjałowi regionu, z udziałem inwestorów japońskich, zorganizowanej przez ambasady Polski i Łotwy w Tokio.
Wszystko to potwierdza zainteresowanie, potencjał i wolę rozwoju regionu strategicznie ważnego, otwierającego trzy główne bramy: bałtycką, adriatycką i Morza Czarnego - tu jest wyzwanie, ale ta sytuacja nie będzie trwała cały czas.
Wątek Ukrainy powracał w wielu rozmowach w Domu Trójmorza.
Widać było w tych dyskusjach, że nikt nie ma wątpliwości, jak ważny jest region Trójmorza w obecnej sytuacji geopolitycznej. Spójrzmy na przykład na kwestię inwestycji infrastrukturalnych i potrzebę zapewnienia transportu zboża z Ukrainy, żeby nie mieć kolejnych wyzwań i kryzysu żywnościowego. Bezpieczeństwo cyfrowe i wymiana informacji z obszaru infrastruktury cyfrowej, wzajemne ostrzeganie się przed cyberatakami to kolejny wątek, obejmujący również współpracę z Ukrainą. Wreszcie jest kwestia bezpieczeństwa energetycznego, czyli dywersyfikacji źródeł energii, zabezpieczenia innych surowców niż gaz czy ropa z Rosji. Podpisaliśmy tzw. mapę drogową (road map) z rumuńskim Transgazem, dotyczącą kolejnych inwestycji w infrastrukturę gazową typu greenfield.
Bardzo ważne było podkreślanie roli regionu Trójmorza jako tego stanowiącego wschodnią flankę NATO. Rumunia i Słowacja mają taką samą sytuację jak my, są najbliższymi partnerami i sąsiadami Ukrainy.
W kategoriach gospodarczych, łącząc konsekwencje wojny i pandemii, mamy do czynienia z przerwaniem łańcuchów dostaw i poszukiwaniem krótszych oraz z koniecznością tworzenia nowych modeli biznesowych. Europa Środkowo-Wschodnia i region Trójmorza mogą zyskać w związku z tym na atrakcyjności dla inwestorów.
Dyskusje dotyczyły również odbudowywania Ukrainy w przyszłości, przy udziale państw Trójmorza.
Działania związane z Ukrainą potwierdzają podmiotowość Trójmorza oraz siłę płynącą ze współpracy.
Zdecydowanie tak, najczęściej powtarzam na wszystkich konferencjach: idea Trójmorza i Funduszu to nie historia o pieniądzach i inwestycjach, które oczywiście są potrzebne. To nie historia o spotkaniach, które oczywiście się odbywają. To jest historia o ogromnej, budującej się współpracy na osi Północ-Południe i o tym, że razem można zdziałać dużo więcej niż osobno.
Jacek Pochłopień
PARTNERZY PROJEKTU
Fot. materiały prasowe