Cel: Wykrywanie zagrożeń, monitorowanie granic, tworzenie map
W szkole wywiadu w Starych Kiejkutach, w tzw. lesie, swego czasu krążyła anegdota: „Kiedy idziesz do budynku stołówki, nie spoglądaj w górę. Rosjanie zrobią ci zdjęcie i nie będziesz mógł pracować”. Oczywiście zdjęcie z satelity. Choć było w tym nieco przesady, to żart ten dosyć dobrze pokazuje możliwości takiego sprzętu – posiadanie fachowych urządzeń umożliwia zobaczenie praktycznie wszystkiego. I tak np., by oszacować liczbę żołnierzy w danej jednostce potencjalnego przeciwnika, nie trzeba już wysyłać agentów, by sprawdzali, ile się tam codziennie dowozi chleba. Wystarczy ich policzyć podczas ćwiczeń czy apeli. Mając satelity, nie trzeba się bać ryzyka wpadki.
Zamawiającym polskie satelity ma być Ministerstwo Obrony Narodowej – koncepcja budowy takiego uzbrojenia powstała w Sztabie Generalnym. To tak naprawdę przesądza o ich głównym zastosowaniu: oficjalnie mówi się, że chodzi o monitorowanie i ocenę zagrożeń militarnych kraju oraz granic i infrastruktury krytycznej. Ale oprócz pozyskiwania obrazów przy odpowiednim wyposażeniu daje to także znacznie szersze możliwości, jeśli chodzi o podsłuchiwanie radioelektroniczne.
Pozostało
80%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama