Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za udział w kartelu będzie mógł karać, i to dotkliwie, już nie tylko firmę, ale też kierujące nią osoby. Jeśli sami zmowę zgłoszą do 18 stycznia, zostaną potraktowani łagodniej
Dziennik Gazeta Prawna
18 stycznia wchodzą w życie przepisy nowelizujące prawo o ochronie konkurencji. Jedna ze zmian wprowadza kary finansowe, nawet do 2 mln zł, dla osoby kierującej firmą zaangażowaną w kartel, czyli np. zmowę cenową. Na razie UOKiK karać może wyłącznie firmy. Nowe przepisy wydłużają też okres przedawnienia w sprawach antymonopolowych do pięciu lat. UOKiK uważa, że zwiększy to prawdopodobieństwo wykrycia zmowy lub innych niezgodnych z prawem działań. Nawet po ustaniu takiej działalności.
Menedżerowie, którzy przyznają się do udziału swojej firmy w zmowie kartelowej, mogą liczyć na łagodniejsze potraktowanie, ale jak wynika ze statystyk UOKiK, wcale nie są skorzy do współpracy. Od 2004 r., kiedy program łagodzenia kar wszedł do polskiego prawa, do UOKiK trafiło w sumie 58 wniosków leniency – poinformował DGP 18 grudnia Maciej Chmielowski z biura prasowego UOKiK.
Obecnie przedsiębiorcy na złożenie wniosku mają jeszcze trochę czasu, ale według informacji DGP, urzędnicy są zdziwieni, jak rzadko korzystają z tej możliwości. Firmy decydują się bowiem na to zwykle dopiero, kiedy ustalenia kartelu przestaną obowiązywać i nie czerpią już z niego korzyści albo kiedy UOKiK zaczyna interesować się podejrzanymi praktykami. W 2013 r. z tej procedury, zwanej leniency, już w trakcie postępowania UOKiK, skorzystał np. Intersport Polska. Chodziło o zmowę dotyczącą cen detalicznych sprzętu narciarskiego marki Fischer. Firma została zwolniona z kary. Leniency wykorzystały też spółki Sportfive i Multimedia w sprawie dotyczącej zmowy na rynku transmisji meczów piłkarskich w systemie pay-per-view. Na Sportfive UOKiK nie nałożył kary, a dla Multimediów, które złożyły wniosek jako drugie, obniżył ją o 30 proc.
Przedsiębiorcy nie chcą oceniać, jak zaostrzenie przepisów wpłynie np. na wykrywalność zmów i liczbę składanych wniosków leniency. Według mec. Bartosza Wyżykowskiego z Konfederacji Lewiatan skupiającej ponad 3900 firm spółki na pewno powinny być ostrożniejsze, m.in. przy zawieraniu umów. – Trzeba bowiem pamiętać, że o ile faktycznie zdarzają się przypadki zamierzonych, godzących w konkurencję umów, to życie, także gospodarcze, jest wielowymiarowe. Współpracę między podmiotami regulują często skomplikowane prawnie umowy. W ich przypadku często trudno ocenić, czy uzgodnione warunki faktycznie godzą w konkurencję, a w dalszej kolejności w interesy konsumentów, czy mieszczą się w granicach swobody działania gospodarczego – uważa.
W przypadku już złożonych wniosków leniency urząd wydał do tej pory ponad 20 decyzji, przy czym jedna może być wydana na podstawie kilku wniosków. Dla porównania od 2002 r. zapadło łącznie 278 decyzji w sprawach porozumień ograniczających konkurencję. 75 decyzji w sprawie zmów przypada na lata 2011–2013, przy czym kary finansowe wyznaczone w tym czasie przez UOKiK wyniosły w sumie 227,8 mln zł.
Od początku grudnia urząd antymonopolowy prowadzi akcję informacyjną, w której wzywa skruszonych uczestników porozumień antykonkurencyjnych – firmy i przedsiębiorców – do ujawniania zawartych karteli. – Akcja jest prowadzona po to, by przypomnieć przedsiębiorcom o zaostrzających się w styczniu przepisach w zakresie kar za uczestnictwo w porozumieniach ograniczających konkurencję na rynku. Chcemy ich skłonić do refleksji – wyjaśnia DGP Adam Jasser, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Dodaje, że jeśli zdecydują się na złożenie wniosku o leniency w ramach programu łagodzenia kar przed 18 stycznia, mogą liczyć na otwarte podejście urzędu. Jasser podkreśla, że według starych przepisów karę płacili akcjonariusze, którzy często nie mieli wpływu na decyzje zarządzających. Szef UOKiK zapowiada jednocześnie, że urząd nie zamierza czekać z założonymi rękami na samodzielne ujawnianie się przedsiębiorstw i przedsiębiorców. Wykrywanie karteli będzie w przyszłym roku jednym z jego priorytetów.