"Z drugiej strony ci, którzy są przeciwni obniżkom, mówią, że może to zdestabilizować zachowania ludzi. Polacy są przyzwyczajeni, że z depozytów jest spory, kilkuprocentowy dochód. Tymczasem standardem w świecie rozwiniętym dzisiaj jest to, że depozyty są oprocentowane na zero.
Tu i ówdzie pokazuje się ujemna stopa. W Polsce, gdybyśmy do takiej sytuacji doszli, ludzie zaczęliby ulegać jakimś mirażom na miarę Amber Gold. To recepta na utratę pieniędzy. Dlatego powinniśmy się przyzwyczaić, że stopy procentowe będą niskie" - dodał.