KNF będzie mogła zakazać sprzedaży produktów ubezpieczeniowych niosących zbyt duże ryzyko. Także tych zbyt skomplikowanych
Stały Komitet Rady Ministrów przyjął poprawki do projektu założeń ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Przewiduje on wprowadzenie nowych zasad sprzedaży ubezpieczeń, które mają wzmocnić prawa klientów. W ostatnich latach sprzedaż ryzykownych polisolokat udających bezpieczne lokaty spowodowała ogromne straty i masowe skargi wielu nabywców. Zgodnie z zaakceptowanymi zmianami to Komisja Nadzoru Finansowego będzie czuwać nad sprzedażą ubezpieczeń z elementem inwestycyjnym – takich jak polisolokaty. Organ będzie mógł zażądać od przedsiębiorcy przedstawienia wszelkich informacji dotyczących konstrukcji ubezpieczenia, jego przeznaczenia czy sposobu dystrybucji. W razie stwierdzenia nieprawidłowości, np. że produkt jest zbyt skomplikowany czy ryzyko strat jest wyższe od prognozowanych korzyści dla indywidualnego klienta – KNF będzie reagować.
– W praktyce interwencja KNF będzie mogła polegać na zakazaniu lub ograniczeniu wprowadzania do obrotu, dystrybucji lub sprzedaży niektórych ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych, rodzaju działalności finansowej lub praktyki zakładu ubezpieczeń czy zakładu reasekuracji – wyjaśnia Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK.
Rzeczywiste potrzeby
Kluczowe z punktu widzenia ochrony klientów jest wprowadzenie obowiązku badania indywidualnej sytuacji konsumenta. Przed zawarciem umowy zakład ubezpieczeń będzie musiał uzyskać od niego, w formie ankiety, informacje dotyczące jego potrzeb, wiedzy i doświadczenia w dziedzinie ubezpieczeń oraz jego sytuacji finansowej. Dopiero po analizie tych danych ubezpieczyciel będzie mógł przedstawić klientowi ofertę.
– Gdy z analizy będzie wynikało, że produkt, który chce nabyć konsument, nie spełni jego potrzeb bądź przedsiębiorca nie posiada odpowiedniej dla niego oferty, będzie musiał o tym poinformować – wyjaśnia Małgorzata Cieloch.
W takich przypadkach umowa mogłaby zostać zawarta jedynie na wyraźną prośbę konsumenta. Wcześniej musiałby on jednak podpisać ostrzeżenie przedstawione mu na piśmie przez zakład ubezpieczeń.
– Podobne rozwiązania uprzednio w ramach miękkiego prawa zaproponował sam rynek, ale niestety, tylko cztery zakłady zdecydowały się je przyjąć – zauważa Aleksander Daszewski, radca prawny w biurze rzecznika ubezpieczonych.
Ekspert tłumaczy, że to właśnie przez brak dokładnej analizy potrzeb klienta tak wiele osób zawarło umowy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, nazywane polisolokatami. Chcąc następnie z nich zrezygnować, spotkali się z barierą m.in. horrendalnie wysokich opłat likwidacyjnych, sięgających często w pierwszych latach obowiązywania umowy nawet 90 proc. zainwestowanych środków.
Mec. Aleksander Daszewski prognozuje, że zmiany mogą wpłynąć na ograniczenie sprzedaży tego rodzaju instrumentów.
Koniec konfliktu
Projekt rozwiązuje też problematyczną kwestię pobierania prowizji przez instytucje finansowe od zakładów ubezpieczeń za ubezpieczenie swoich klientów. Dotychczasowa praktyka polega na tym, że przedsiębiorca – najczęściej bank lub pośrednik finansowy – w formie grupowej ubezpiecza konsumentów, a za zawarcie takiej umowy pobiera od ubezpieczyciela sowite wynagrodzenie.
– Rodzi to poważny konflikt interesów. Ubezpieczający jest za sprawą znacznej prowizji motywowany do zwiększonej sprzedaży tych produktów, niestety zbyt często z pominięciem faktycznych potrzeb klientów, jednocześnie generując po ich stronie straty – zaznacza mec. Daszewski.
Aby ukrócić tę praktykę, projekt wprowadza zakaz pobierania wynagrodzenia czy prowizji w sytuacji zawierania umowy na cudzy rachunek.
Opracowywana właśnie ustawa ma implementować do polskiego prawa dyrektywę 2009/138/WE w sprawie podejmowania i prowadzenia działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Jej przepisy powinny zostać transponowane do 31 marca 2015 r., a termin wejścia w życie wyznaczony jest na 1 stycznia 2016 r.
Etap legislacyjny
Projekt przed akceptacją Rady Ministrów