Plany Orlenu wymagają jeszcze bardzo szczegółowej analizy. Aby ostatecznie weszły w życie, konieczna będzie zgoda polskiego rządu oraz Komisji Europejskiej. Na plus należy polskiemu koncernowi zaliczyć to, że mimo pandemii i trudnych warunków rynkowych udało mu się doprowadzić do końca skomplikowany proces negocjacyjny.
Plany Orlenu wymagają jeszcze bardzo szczegółowej analizy. Aby ostatecznie weszły w życie, konieczna będzie zgoda polskiego rządu oraz Komisji Europejskiej. Na plus należy polskiemu koncernowi zaliczyć to, że mimo pandemii i trudnych warunków rynkowych udało mu się doprowadzić do końca skomplikowany proces negocjacyjny.
Całościowe wrażenia z wczorajszych zapowiedzi są jednak dość negatywne. Udziały w Rafinerii Gdańskiej zostały sprzedane za 1,15 mld zł – cenę dalece niższą od wartości rynkowej instalacji uchodzącej za jedną z najnowocześniejszych w Europie. Za porażkę Daniela Obajtka trzeba też uznać fakt, że aktywa te sprzedano ostatecznie za gotówkę, a nie, jak chciał Orlen, w drodze wymiany. Polski koncern przekonuje, że zaniżoną cenę równoważy kontrakt na dostawy saudyjskiej ropy. To niewątpliwie ważny krok z punktu widzenia uniezależnienia Orlenu od dostaw ze Wschodu. Nie znamy jednak szczegółowych warunków, na których kupimy surowiec z Bliskiego Wschodu.
Nieoczekiwanym skutkiem ogłoszonych zamiarów będzie wzmocnienie prywatnej spółki Unimot, która przejmie bardzo znaczące aktywa w segmencie logistyki paliwowej. Oprócz baz paliwowych Unimotowi przekazany ma zostać budowany w Szczecinie terminal do eksportu paliwa lotniczego. Wymiana aktywów z MOL-em to sposób na regionalną ekspansję Orlenu.
Ogłoszone przez Orlen transakcje mają wysoką cenę. Dopuszczamy na nasz rynek hurtowy nowego, dość dużego gracza, a kontrola Skarbu Państwa nad sektorem paliwowym zostanie znacząco osłabiona. Orlen nie ujawnił też, w jaki konkretnie sposób zabezpieczono interesy strategiczne państwa. Chodzi przede wszystkim o to, po jakim czasie i na jakich warunkach Aramco będzie mogło sprzedać swoje udziały w polskiej rafinerii oraz handlu hurtowym. Zabezpieczeniem przed niekontrolowanym wejściem np. rosyjskiego kapitału ma być prawo pierwokupu udziałów dla Orlenu, ale to może nie wystarczyć, jeśli Saudyjczycy podyktują zaporową cenę.
Pozostało
52%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama