Wzrost produkcji to również efekt odbudowywania przez firmy zapasów, co wiąże się m.in. z obawami przed nową falą zachorowań i kolejnymi problemami z logistyką.
Listopadowy wynik przemysłu oznacza, że nasz PKB urośnie w tym roku przynajmniej o 5,5 proc. Trudno będzie natomiast o równie dynamiczny wzrost w przyszłym roku, bo gospodarkę będzie hamować m.in. rosnąca presja inflacyjna. Ceny producentów w listopadzie poszły w górę aż o 13,2 proc., najwięcej od ćwierć wieku.