Kolejne grupy zawodowe domagają się zwiększenia zwrotu za korzystanie z prywatnych samochodów do celów służbowych. Stawki nie drgnęły od kilkunastu lat. Postulaty popierają parlamentarzyści.

– Listonosze z okolic Nowego Sącza i kilkunastu innych urzędów w ostatnich dniach wystosowali list otwarty do zarządu Poczty Polskiej SA w sprawie używania przez nich samochodów prywatnych do celów służbowych. Wskazują, że ze względu na postępującą inflację i duży wzrost cen paliwa dalsze wykorzystywanie przez nich prywatnych pojazdów powoduje straty – zwraca uwagę Katarzyna Osos, posłanka KO, w interpelacji nr 27 952.
Obecna stawka kilometrówki wynosi 0,5214 zł dla samochodu osobowego o pojemności silnika do 900 cm sześc., a powyżej 900 cm sześc. – 0,8358 zł. Wynika to z rozporządzenia ministra infrastruktury z 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz.U. nr 27, poz. 271).
– Gdy ustalano te stawki, ceny paliwa wahały się w granicach 3,20zł – 3,60 zł/l. Dziś droższe jest nie tylko paliowo, ale także części eksploatacyjne samochodu, a listonosze pokrywają naprawy ze swojego wynagrodzenia. Dzieje się tak, choć kodeks pracy wyraźnie zaznacza, że to pracodawca powinien zapewnić pracownikowi narzędzia pracy. W przypadku listonoszy będących w ciągłym ruchu, szczególnie na obszarach wiejskich, samochód jest takim narzędziem. Mimo to postulaty doręczycieli spotykają się z odpowiedzią, iż Poczta Polska SA nie ma środków ani na pokrycie dodatkowo poniesionych kosztów, ani na zakup służbowych aut – wskazuje Katarzyna Osos.
Dodaje, że listonosze z niektórych urzędów pocztowych już wypowiedzieli umowy na używanie prywatnych samochodów do celów służbowych. Wkrótce mogą do nich dołączyć pracownicy z innych placówek.
– Pragnę zaznaczyć, że doręczyciele poczty nie są jedyną grupą zawodową, która oczekuje podniesienia stawki kilometrowej w związku z używaniem samochodów prywatnych do celów służbowych – podkreśla posłanka.
Ostatnio o podwyższenie stawek upomnieli się także leśnicy. – Mamy kilometrówkę, która w założeniu powinna być zwrotem kosztów. Jej górny limit to 1,5 tys. km miesięcznie – zarówno dla ministra, burmistrza, jak i dla listonosza. Do tego bardzo często leśnik, lekarz i weterynarz muszą poruszać się samochodem terenowym. Poza tym użytkowane przez pracowników leśnych i pocztowców auta prywatne są w ramach obowiązków służbowych eksploatowane w sposób intensywny. Dlatego leśnicy, pocztowcy, weterynarze, geodeci liczą na faktyczny zwrot kosztów. Realne koszty przejechanego kilometra w terenie to ok. 3 zł – wylicza w podjętym stanowisku gdańska sekcja pracowników leśnictwa NSZZ „Solidarność”.
Posłanka zwróciła się z pytaniami do Ministerstwa Infrastruktury. Zapytała m.in. o to, czy rząd zamierza podjąć prace nad zwiększeniem stawki kilometrowej za używanie prywatnego samochodu do celów służbowych. Jeśli tak, to kiedy? Na razie pismo pozostaje bez odpowiedzi.