"(...) w perspektywie dwóch lat inflacja nie osiągnie dolnej granicy celu, czyli 1,5 proc. To ta bardzo niska inflacja jest właśnie przyczyną naszej decyzji o obniżce stóp. Tej decyzji nie byłoby jednak, gdyby nie pogorszyły się ostatnio perspektywy wzrostu PKB" - powiedział.
Belka zaprzeczył, że październikowa decyzja jest początkiem serii obniżek.
"Całkowicie błędne założenie - to może być tylko jeszcze jedna obniżka" - powiedział.