Punkty handlu detalicznego stałyby się punktami zbiórki opakowań. Najmniejsze z nich prowadziłyby zbiórkę ręczną, za pomocą skanerów i kodów umieszczonych na opakowaniach. Większe sklepy (hiper- i supermarkety czy dyskonty), wzorem innych krajów, prowadziłyby zautomatyzowaną zbiórkę opakowań objętych systemem kaucyjnym.

Takie propozycje dotyczące systemu kaucyjnego w Polsce przygotował Związek Pracodawców Branży Elektroodpadów i Opakowań Elektro-Odzysk. Oparł je na, przygotowanym przez Civitta, raporcie „System kaucyjny w Polsce. Koncepcja modelu systemu kaucyjnego w Polsce na podstawie analizy sytuacji w kraju i benchmarku międzynarodowego”.
Przypomnijmy, że we wrześniu br. resort klimatu opublikował założenia systemu kaucyjnego, czekamy na ujawnienie projektu ustawy w tej sprawie.
Jak wskazuje związek, proponowany model to „hybryda zdecentralizowanego systemu niemieckiego oraz scentralizowanego systemu na wzór systemów skandynawskich”. Jego głównym założeniem jest istnienie centralnego operatora systemu, który nadzorowałby całość, oraz zdecentralizowana zbiórka opakowań i rozliczanie depozytu. Przewiduje on też, że pomiędzy operatorem a punktami zbiórki pośredniczyłyby organizacje odzysku opakowań. Elektro-Odzysk przekonuje, że wprowadzenie do systemu organizacji odzysku pozwoli na odciążenie operatora, który zamiast rozliczać się z blisko 100 tys. punktów zbiórki ograniczy rozliczenia do kilkudziesięciu podmiotów.
System nie wymagałby też przechowywania paragonów czy oddawania opakowań tylko w miejscach zakupu towarów – można byłoby to zrobić w każdym sklepie.
Jak zaznacza Elektro-Odzysk, „do systemu kaucyjnego w zaproponowanym kształcie wejść mogą wszystkie, nawet najmniejsze punkty sprzedaży detalicznej, które nie muszą w związku z tym ponosić ogromnych inwestycji, co z kolei włączy do niego cały kraj, a nie tylko aglomeracje i miasta”.
Postulowany system zakłada też, że decyzją regulatora w łatwy sposób można będzie do niego włączać kolejne rodzaje opakowań.
W praktyce wyglądałoby to następująco: wprowadzający sprzedawałby produkt dystrybutorowi lub sklepowi, otrzymując cenę oraz kwotę depozytu. Konsument kupowałby produkt w sklepie, opłacając cenę oraz kaucję. W momencie wprowadzenia produktów na rynek informacja o tym wysyłana byłaby do operatora oraz do organizacji odzysku. Na tym etapie następowałaby aktywacja indywidualnego kodu opakowania. Jednocześnie wprowadzający byłby zobowiązany do uiszczenia kwoty depozytu za wprowadzone opakowania oraz opłaty systemowej. W uiszczaniu opłat pośredniczyłyby organizacje odzysku – wprowadzający płaciłby organizacji, a ta – operatorowi. Konsument, zwracając puste opakowanie do punktu zbiórki, otrzymywałby zwrot opłaconego przy zakupie produktu depozytu. Punkt zbiórki stawałby się właścicielem zebranych opakowań. Wysyłałby informację o nich do organizacji odzysku. Ta kontaktowałaby się z operatorem, który zwracałby organizacji odzysku kwotę depozytu, która następnie trafiałaby do punktu zbiórki. Punkt zbiórki sprzedawałby zebrane opakowania organizacji odzysku. A ta – podmiotom odpowiedzialnym za recykling.
Głównym źródłem finansowania systemu miałaby być opłata systemowa uiszczana przez wprowadzającego. W jej skład miałyby wchodzić: opłata rejestracyjna – pojedyncza lub cykliczna opłata wynikająca z przynależności do systemu, oraz opłata operacyjna – zamiennik opłaty wynikającej z rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Wysokość opłaty będzie zależała od liczby i jakości wprowadzanych na rynek opakowań. – Opakowania, za które została uiszczona opłata operacyjna, nie są dodatkowo obciążone opłatą związaną z ROP – zastrzegają autorzy rekomendacji.