Ostatnie półtora roku pokazało, że badania genetyczne to może być dochodowy biznes. Polska firma Genomtec chce uszczknąć kawałek tego tortu, przy okazji zapowiadając rewolucję w diagnostyce. Pomóc w globalnym starcie ma program „Dolnośląskie Innovation Rocket”

Jak wyglądają dzisiaj badania genetyczne, każdy z nas wie dzięki pandemii. Dla przykładu, jeśli ktoś podejrzewa u siebie infekcję koronawirusem i chce wykonać test PCR, ma dwie możliwości. Można skorzystać z usług prywatnego laboratorium, gdzie pobrany zostanie wymaz, a wynik otrzymamy w ciągu mniej więcej doby. Jeśli zależy nam na zaangażowaniu publicznej służby zdrowia, musimy umówić się na wizytę u lekarza rodzinnego, który następnie wystawi nam skierowanie na test. Później znów – wymaz, laboratorium, doba lub więcej i wynik.
Wrocławski startup Genomtec chce znacząco skrócić czas oczekiwania na wynik, a w związku z tym także podjęcia leczenia. Firma pracuje nad urządzeniem do diagnostyki genetycznej, które będzie w stanie identyfikować patogeny w ciągu 15 minut, a którego największą zaletą jest to, że będzie mogło trafić do gabinetów lekarskich. To oznaczałoby, że podejrzenie infekcji można byłoby błyskawicznie zweryfikować, a pacjent z wizyty wychodziłby już z zaproponowanym leczeniem.
- Chcemy zmienić system opieki zdrowotnej. Dzisiaj większość badań odbywa się w laboratorium; lekarz w gabinecie może mieć glukometr albo ciśnieniomierz, i to właściwie tyle. Na wynik testu PCR czeka się minimum dobę. W naszym przypadku jest to kilkanaście minut. Lekarz pobierze wymaz, umieści w karcie reakcyjnej i po chwili będzie mógł zaproponować leczenie – chwali technologię firmy Magdalena Kicińska z Genomtecu.
Klucze do pomysłu wrocławskiej firmy są dwa. Pierwszy to stosowana w nich technologia – zamiast PCR naukowcy z Genomtecu zdecydowali się na LAMP, czyli metodę izotermicznej amplifikacji. Różnica między nimi zasadza się na tym, w jaki sposób powielany jest materiał genetyczny (jest to niezbędne, aby wykryć poszukiwane sekwencje wskazujące na obecność danego patogenu). O ile w przypadku metody PCR pobrany od pacjenta materiał poddawany jest cyklom podgrzewania i schładzania, o tyle LAMP tego nie wymaga (przy PCR należy również wcześniej przygotować próbkę). To pozwala przeprowadzić proces szybciej.
Drugim kluczem są wspomniane już karty reakcyjne. To niewielkie (10 na 15 cm, czyli wielkość jednego z popularnych formatów wywoływanych zdjęć) płytki, z których każda pozwala identyfikować pięć wybranych przez Genomtec patogenów (przy czym nie muszą to być wyłącznie wirusy). Takie rozwiązanie ma sens w sytuacjach, kiedy za podobny zestaw objawów mogą odpowiadać różne czynniki, jak w przypadku chorób układu oddechowego (w końcu objawy zakażenia koronawirusem ignorowane są często jako grypa). – Kartę wkłada się do analizatora trochę jak bilet do kasownika. Po kilkunastu minutach diagnoza jest gotowa – mówi Kicińska.
Jak tłumaczy przedstawicielka firmy, urządzenie obecnie znajduje się w fazie industrializacji – prototypy mają trafić do badań klinicznych na przełomie tego i następnego roku. Genomtec jest przekonany o unikatowości swojego rozwiązania, za czym idą również ambitne plany komercjalizacyjne. - Chcemy być obecni na rynku światowym; nie będziemy się skupiać wyłącznie na Polsce. Nasze ambicje sięgają daleko i chcemy, żeby nasze urządzenie zostało zarejestrowane także poza Unią – przekonuje Kicińska.
To m.in. z tego względu Genomtec zgłosił się do projektu „Dolnośląskie Innovation Rocket” mającego służyć wsparciu małych i średnich firm w wyjściu na zagraniczne rynki. Głównym wsparciem, jakie otrzymują firmy zakwalifikowane do projektu, jest zrefundowanie kosztów uczestnictwa w imprezach targowych.
- Dla nas najważniejsze są wydarzenia, gdzie prezentowane są technologie stosowane w medycynie. Po pierwsze, daje to dostęp do potencjalnych dystrybutorów – co jest bardzo ważne przy planowaniu ekspansji zagranicznej. Po drugie, na imprezach takich łatwiej jest znaleźć inwestorów. Duże firmy bowiem niechętnie biorą na siebie ryzyko związane z opracowywaniem nowego sprzętu, wolą raczej zainwestować w kogoś, kto już to zrobił. Krótko mówiąc – udział w targach jest kluczowy dla budowy własnej marki – tłumaczy Kicińska.
Oprócz pokrycia kosztów udziału w imprezach targowych firmy biorące udział w „Dolnośląskie Innovation Rocket” (DIR) mogą liczyć na warsztaty dotyczące wychodzenia na zagraniczne rynki. Uczestnicy projektu mogą również uczestniczyć w wydarzeniach organizowanych przez Fundację Instytut Studiów Wschodnich, pomysłodawcę DIR. Z tego względu Genomtec, obok 35 innych firm będzie obecny na tegorocznym Forum Ekonomicznym w Karpaczu (a także na edycji w 2022 r.) oraz na Europejskim Kongresie Samorządów w Mikołajkach (w 2021, 2022 i 2023 r.). W Karpaczu oprócz przedsiębiorstw zakwalifikowanych do DIR będzie można spotkać także firmy biorące udział w innych projektach akceleracyjnych Instytutu.
jak
Projekt „Dolnośląskie Innovation Rocket” jest dofinansowany z Funduszy Europejskich w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego 2014-2020.
foto: materiały prasowe