Ustawa okołobudżetowa wprowadzi zmiany w kilkudziesięciu aktach prawnych. Z początkiem 2015 r. ma uszczelnić system poboru podatku akcyzowego i zahamować wzrost płac w instytucjach publicznych
Koniec z wątpliwościami co do opodatkowania papierosów pochodzących z samodzielnego wytwarzania. Akcyzę od nich trzeba będzie płacić i nie będzie możliwości obchodzenia przepisów, tak jak robiono to dotychczas. O co chodzi? Aby uniknąć podatku, niektórzy przedsiębiorcy oferują klientom możliwość samodzielnego nabijania tytoniem do palenia pustych gilz papierosowych za pomocą specjalnych automatów. Do tej pory nie było jasne, czy taki sposób wytwarzania papierosów jest ich produkcją według prawa akcyzowego. Przedsiębiorcy opierali się na definicji z unijnej dyrektywy, według której produkcją jest przekształcanie tytoniu w wyroby przemysłowe przeznaczone do sprzedaży detalicznej. A więc – dowodzili – samodzielne wytwarzanie pojedynczych sztuk przez klienta nie jest produkcją.
Ministerstwo Finansów chce, aby za podatnika uznać zarówno osobę korzystającą z automatu, jak i przedsiębiorcę, który udostępnia urządzenie. Podatnikiem ma być również ten, kto dysponuje miejscem, w którym taki automat stoi. Żeby przeciąć wszystkie wątpliwości, definicja produkcji w ustawie została też rozszerzona o wytwarzanie papierosów przez konsumentów za pomocą automatów. Zgodnie z projektem, jeśli akcyzę zapłaciłby jeden z podmiotów biorących udział w „produkcji przez automaty”, to pozostali nie musieliby tego robić.
Akcyzą nadal nie byłyby objęte papierosy wytwarzane domowym sposobem.
Takie zmiany to świetna wiadomość dla ministra finansów, który ma problem ze spadającymi wpływami z akcyzy od sprzedaży papierosów. Ale też dla branży tytoniowej, która traci, bo ludzie rzucają palenie, przestawiają się na e-papierosy albo uciekają do szarej strefy. Według jej przedstawicieli oznacza to eliminację luk w prawie, które przyczyniają się do rozwoju szarej strefy.
Nowe przepisy zmieniają sposób opodatkowania cygar i cygaretek. Akcyzę będzie się płacić od wagi produktów, a nie od tysiąca sztuk. – Producenci wykorzystywali lukę w przepisach i produkowali cygara o wadze nawet 200 g. Akcyza od takiego wyrobu wynosiła 28 groszy, gdy akcyza od paczki papierosów zawierającej tyle samo tytoniu wynosi 8,12 zł – wyjaśnia przedstawiciel jednego z największych koncernów tytoniowych w kraju. Wielkie cygaro łatwo można było w automacie przerobić na paczkę papierosów, która kosztowała klienta zaledwie 5,50 zł. Dobrą wiadomością dla koncernów tytoniowych jest też niepodnoszenie akcyzy na tradycyjne papierosy, co powinno się przełożyć na zahamowanie rozwoju szarej strefy.
Ustawa okołobudżetowa sankcjonuje również zamrożenie płac w instytucjach publicznych. Zgodnie z projektem ma ono dotyczyć również szefów państwowych firm (przedsiębiorstw państwowych i jednoosobowych spółek Skarbu Państwa), prezesów spółek, w których udział Skarbu Państwa (lub samorządu) jest większy niż połowa kapitału akcyjnego, i szefów firm zależnych od nich. Zamrożone pensje mają mieć także szefowie agencji państwowych, instytutów badawczych oraz fundacji dotowanych z pieniędzy budżetowych – pod warunkiem że dotacja ta jest większa niż jedna czwarta rocznych jej przychodów (lub mienie ze środków publicznych przekracza 25 proc. majątku fundacji). Zamrożenie ma dotyczyć także kierujących publicznymi zakładami opieki zdrowotnej.
Wzrostu maksymalnego poziomu płac nie będą mieli również tymczasowi kierownicy tych instytucji, ich zarządcy komisaryczni i osoby zarządzające na podstawie umów cywilnoprawnych. Zasada ma także dotyczyć wiceszefów i pozostałych członków zarządów, głównych księgowych i likwidatorów. Tym samym rygorem objęte zostaną płace członków rad nadzorczych i komisji rewizyjnych w państwowych i samorządowych firmach oraz spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa.