Pierwsze półrocze 2021 r. przyniosło lawinowy wzrost upadłości i restrukturyzacji w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. To jednak nie tylko efekt pandemii i tego, że w 2020 r. sądy miały utrudnione działanie, ale także nowych przepisów, które zaczęły działać od połowy ubiegłego roku.

Chodzi o uproszczone postępowanie o zatwierdzenie układu, w którym rozpoczęcie restrukturyzacji następuje przez obwieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym i nie jest rejestrowane przez sąd. Ta forma ogłoszenia niewypłacalności stała się wiodąca i w okresie styczeń–czerwiec 2021 r. odpowiadała za ponad dwie trzecie wszystkich przypadków. W sumie było ich 1175 – o 160 proc. więcej rok do roku. W tym restrukturyzacje i upadłości ogłoszone przez sąd dotyczyły 380 firm, co oznacza spadek wobec pierwszego półrocza ub.r. o 16 proc.
Przyczyn tak dużej dynamiki wzrostu jest kilka. Przede wszystkim w ubiegłym roku wpływ na statystyki upadłościowe miało uderzenie pandemii w polską gospodarkę, ale także uruchomienie liczonych w dziesiątkach miliardów złotych programów pomocowych, nowych przepisów w kolejnych tarczach antykryzysowych i zaburzeń w pracy sądów, co przyczyniło się do powstrzymywania wzrostu liczby upadłości i restrukturyzacji potwierdzanych na drodze sądowej.
Ważna była zmiana w prawie, która w czerwcu 2020 r. wprowadziła do przepisów nowe, uproszczone postępowanie o zatwierdzenie układu. Ogłoszenie otwarcia tej formy restrukturyzacji następuje wyłącznie za pośrednictwem obwieszczenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym i nie jest rejestrowane przez sąd. Takie postępowania szybko stały się dominującą formą ogłaszania niewypłacalności i w pierwszym półroczu br. stanowiły ponad dwie trzecie wszystkich przypadków. W analogicznym okresie ub.r. ta forma nie była jeszcze dostępna dla przedsiębiorców i wszystkie sprawy musiały przejść drogę sądową. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. sądy ogłosiły w sumie upadłość i restrukturyzacje 380 polskich firm, czyli o 16 proc. mniej rok do roku. Jeśli jednak dodamy do tego nową formę prawną ogłaszania niewypłacalności, to mamy 1175 przypadków – o 160 proc. więcej rok do roku.
‒ W ciągu kolejnych miesięcy statystyki niewypłacalności przedsiębiorstw w Polsce nadal będą zdominowane przez uproszczone postępowania o zatwierdzenie układu. Tymczasowe przepisy, które miały obowiązywać do końca czerwca br., zostały przedłużone do końca listopada 2021 r. Ponadto zakładane jest wpisanie uproszczonych postępowań o zatwierdzenie układu na stałe do polskiego systemu prawnego – uważa Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Polsce i Europie Centralnej.
Statystyki branżowe pokazują wzrost niewypłacalności we wszystkich branżach. Skala wzrostu odzwierciedla sytuację rynkową związaną z obostrzeniami i kolejnymi lockdownami, w różny sposób dotykającymi poszczególne sektory gospodarki. Najlepiej radzi sobie sektor produkcyjny ze wzrostem o 61 proc. rok do roku upadłości i restrukturyzacji. Najwyższy wzrost przypadków niewypłacalności zanotowały usługi (o 245 proc.), a następnie transport (o 159 proc.), handel (o 127 proc.) i budownictwo (o 114 proc.). Szansę na poprawę sytuacji firm może przynieść odmrożenie gospodarki po trzeciej fali pandemii.
‒ Otoczenie makroekonomiczne w coraz większym stopniu sprzyja przedsiębiorstwom w Polsce. Koniunktura wspierana jest zwłaszcza przez sektor przetwórstwa przemysłowego, który szybko zaczął odbudowywać się po pandemicznej zapaści, zarówno w ujęciu krajowym, jak i globalnym, w obliczu ożywienia w handlu światowym. Poluzowanie obostrzeń, które obowiązywały przez wiele tygodni, pozwala sektorowi usług na powrót do działalności biznesowej – podkreśla Sielewicz.
Postanowienia upadłościowe i restrukturyzacyjne w Polsce