Polska jest jednym z siedmiu krajów, które najgorzej wypadły w przeglądzie przejrzystości procedur związanych z wydatkowaniem środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

Unijny Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF) przewiduje do podziału bezprecedensową kwotę 672,5 mld, która ma niwelować skutki pandemii i zapobiegać podobnym problemom w przyszłości. Burzliwa dyskusja nad potrzebą stworzenia gwarancji uczciwych i przejrzystych procedur rozdziału tych pieniędzy w Polsce stanęła w zasadzie na niczym. Okazuje się jednak, że nie tylko w naszym kraju. Koalicja unijnych organizacji pozarządowych działających na rzecz otwartych, uczciwych i rozliczalnych wydatków publicznych (wśród jej członków jest polska Fundacja ePaństwo) przeanalizowała zarówno unijne regulacje, jak i krajowe plany odbudowy 22 państw. Wyniki nie są optymistyczne. Choć 68 proc. krajów zobowiązało się do publikowania informacji o wdrażaniu RRF, to tylko dwa z nich – Bułgaria i Rumunia zadeklarowały udostępnienie pełnych informacji o tym, do kogo ostatecznie trafią środki.
Chodzi głównie o dwa rodzaje informacji. Pierwszy – na co będą wydawane pieniądze, jakie projekty będą wspierane. Pokrywa się to częściowo z tym, o co walczyła w Polsce opozycja – żeby było wiadomo, np. ile dostaną konkretne samorządy. Tu teoretycznie (poza Polską i sześcioma innymi krajami) większość państw (wspomniane 68 proc.) zobowiązała się do ujawniania tych informacji. Są jednak niuanse. Na przykład tylko Szwecja zadeklarowała, że będzie publikować również wyniki audytów z wydatkowania unijnych funduszy. Tylko Rumunia i Cypr chcą udostępniać otwarte dane, które łatwiej jest analizować w sposób automatyczny.
Drugi poziom stanowią informacje, do kogo ostatecznie trafią pieniądze, czyli wykaz umów zawieranych z ich wykorzystaniem. Jeśli ze środków RRF powstanie centrum badawcze, to każdy będzie mógł dowiedzieć się, kto i za ile je wybuduje. To zadeklarowały tylko dwa kraje: wspomniane Bułgaria i Rumunia.
Ostatecznie analiza objęła sześć różnych czynników: poza już wspomnianymi uwzględnia również publikowanie informacji na jednym portalu oraz ujawnienie raportów Komisji Europejskiej. Żaden z krajów nie spełnił wszystkich przyjętych założeń. Najlepsze wyniki osiągnęły Rumunia i Szwecja (4/6 założeń) oraz Bułgaria i Cypr (3/5). Siedem państw (Austria, Chorwacja, Dania, Niemcy, Polska, Słowacja, Słowenia) nie zakłada wdrożenia jakichkolwiek standardów ujawniania informacji na temat tego, w jaki sposób będą wydawać fundusze w ramach swych planów odbudowy.
Organizacje pozarządowe współpracujące w ramach wspomnianej unijnej koalicji działającej na rzecz przejrzystości zapowiadają, że będą lobbować za przyjęciem dodatkowych regulacji zarówno na poziomie unijnym, jak i krajowym. Już teraz jednak widać, że łatwo nie będzie. Choć prezydent Francji Emmanuel Macron jeszcze niedawno przekonywał, że wszystkie informacje o pakietach stymulacyjnych powinny być dostępne jako otwarte dane, by obywatele mogli śledzić przepływy pieniędzy, to rządzony przez niego kraj nie wprowadził żadnych regulacji, które by to gwarantowały.