O jakości paliwa, bezpłatnej autostradzie A1, darmowym podręczniku i zmowach cenowych rozmawiamy z Adamem Jasserem, prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Trwa wojna gospodarcza pomiędzy UE a Rosją. Czy poza producentami mogą na tym ucierpieć konsumenci?

Zawsze w jakiś sposób taki konflikt wpływa na konsumentów. Ale możemy sobie wyobrazić, że producenci obniżą ceny, by wypromować produkty, których nie mogą sprzedać w Rosji.

Czy w związku z tym urząd zamierza podejmować dodatkowe działania?

Na razie zagrożenia dla konsumentów nie ma i jest za wcześnie, by o tym mówić.

A co ze zmową cenową? Producenci i plantatorzy twierdzą, że jest. Pan mówi, że jej nie ma.

Mówmy o faktach. Od kilku lat wzrastał areał nasadzeń porzeczki, w związku z tym wzrastała także produkcja. W związku z tym przetwórcy mają zgromadzone i pomrożone zbiory z zeszłego roku. Popyt spadł. Dlatego mamy znaczną dysproporcję między podażą i popytem.

Zmieniając temat, urząd wszczął postępowanie w sprawie podręczników. Co się nie zgadza na tym rynku?

Badanie prowadzone przez UOKiK trwa już około roku. W tym roku, ze względu na wprowadzenie jednego podręcznika dla pierwszaków, postanowiliśmy zintensyfikować działania, by sprawdzić, jak nowa sytuacja wpłynie na cały rynek podręczników. Dla mnie istotne jest to, by i rodzice, i nauczyciele pochopnie nie podejmowali decyzji – jeśli zdecydują się na konkretny podręcznik, by porównali jego ceny w różnych kanałach dystrybucji.

Czy po wprowadzeniu nowego podręcznika konsumenci znajdą się w łatwiejszej czy trudniejszej sytuacji?

Musimy zobaczyć, jak to będzie funkcjonowało, i przyjąć okres dostosowawczy. Natomiast co do zasady, nie uważam, by wpłynęło to w znaczący sposób na konsumentów. W przypadku pozostałych podręczników nadal będzie konkurencja, a szkoły i rodzice nadal będą mogli wybierać.

A jak idzie analizowanie rynku węgla?

Na ten temat niewiele mogę powiedzieć.

Dlaczego?

Bo w trakcie postępowania nie ujawnia się faktów.

Ministerstwo Gospodarki jest przekonane, że na tym rynku są nieprawidłowości.

To musicie panowie o to pytać ministerstwo. UOKiK chce mieć pełen obraz rynku, wiedzieć, jak wygląda kanał dystrybucji. To, że są różnice cenowe, mimo że węgiel pochodzi z tego samego źródła, to faktycznie widać. Nie wiemy jednak, „jak to chodzi”.

Resort planuje uruchomić coś na wzór państwowej sieci obrotu węglem. Nie wiadomo, jak miałoby to dokładnie funkcjonować, ale przyzna pan, że trochę pachnie to zaburzeniem rynku.

Mam nadzieję, że nie będzie to propozycja, która zlikwiduje rynek. Zobaczymy, jak będzie to wyglądało, i wtedy się do tego odniesiemy. Natomiast sam fakt, że pojawi się jakaś spółka z udziałem Skarbu Państwa, niespecjalnie wpływa na zagrożenie dla konkurencji. Dla konsumentów może to być nawet korzystne, jeśli w wyniku większej konkurencji ceny spadną.

Jesteśmy po pierwszym weekendzie bezpłatnych przejazdów A1. Czy to dobra decyzja dla konsumentów? Może powstać wrażenie, że nie wszyscy zostali potraktowani jednakowo. Na innych autostradach bramki nie zostały otwarte.

Konkurencja byłaby naruszona tylko wtedy, gdyby A1 i A4 leżały obok siebie i jedna byłaby otwarta, a druga nie.

Jeszcze kilka lat temu UOKiK bardzo często poprzez inspekcję handlową kontrolował stacje paliw. W rezultacie skala nieprawidłowości obniżyła się o 20–30 proc. Teraz o kontrolach nie słyszymy. Zapał urzędu opadł czy może po prostu mamy paliwo lepszej jakości?

Kontrole paliw prowadzimy przez cały rok, na bieżąco. Odwiedziłem nawet bydgoskie laboratorium, które się tym zajmuje, i muszę przyznać, że jest to doskonale działająca jednostka. Mniej słyszymy o nieprawidłowościach, ponieważ rzeczywiście mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jakość paliw zdecydowanie się poprawiła.

Można pokusić się o twierdzenie, że 99 proc. paliw jest bardzo dobrej jakości?

Na naszej stronie, w specjalnej zakładce z mapą Polski i zaznaczonymi stacjami – można znaleźć co miesiąc aktualne informacje. To nie jest 99 proc., ale mówimy o zdecydowanej większości.

PGE, Enea, Tauron i KGHM chcą zbudować pierwszą polską elektrownię atomową. UOKiK wyda na to zgodę?

To się okaże po analizie dokumentów.

Pana poprzedniczka była znana z tego, że niechętnie godziła się na połączenia i wspólne przedsięwzięcia firm państwowych. Mówi się, że z panem będzie łatwiej.

Za każdym razem będzie to merytoryczna ocena i drobiazgowa, ekonomiczna analiza.

Czy zmowy cenowe nadal są dużym problemem? Pytamy o to w kontekście nowelizacji ustawy o konkurencji, która wejdzie w życie w styczniu 2015 r. Urząd otrzymuje zdecydowanie większe możliwości i kompetencje, jeśli chodzi o walkę ze zmowami.

Mam nadzieję, że przepisy przede wszystkim zadziałają prewencyjnie. Do tej pory, jeśli nawet doszło do zmowy, karę ponosiło przedsiębiorstwo i akcjonariusze. Tymczasem osoby, które do tego doprowadziły, mogły tam już nie pracować. System nie do końca zniechęcał, by takich zmów nie zawierać. W większości krajów kwestia osobistej odpowiedzialności kierownictwa istnieje i w taki sposób chcemy domknąć nasz system.