Embargo spowodowało, że 40 procent zbiorów, które trafiało na rosyjski rynek, zostaje w Polsce. W skupach dramatycznie spadła cena warzywa. Jeszcze pod koniec lipca za kilogram papryki płacono 3 złote 50 groszy. Teraz mniej niż połowę tej ceny.
Dlatego- jak mówi Roman Sobczak, prezes Grupy Producentów Warzyw i Owoców "Polska Papryka"- zamknięcie ryków wschodnich to wielki problem, bo znalezienie odbiorów w innych częściach świata nie jest łatwe. Na przykład transport do Azji zajmuje około ośmiu dni. Po takim czasie papryka nadaje się jeszcze do jedzenie, ale do handlu- raczej nie.
85 procent krajowej produkcji papryki pochodzi z zachodniej części regionu radomskiego. Dziennie zbiera się jej około 400 ton.