Białoruś i Kazachstan nie pójdą w ślady Rosji. Mińsk i Astana nie wprowadzą embarga na import warzyw, owoców, nabiału, mleka mięsa i ryb z Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Australii, Kanady i Norwegii. Taką informację podał rosyjski dziennik "Wiedomosti".

Rosyjskie embargo obowiązuje od 7 sierpnia. Jest reakcją na sankcje, które Zachód nałożył na Moskwę za jej zachowanie w konflikcie na wschodzie Ukrainy. Unia Europejska zastanawia się, jak reagować na negatywne skutki rosyjskiego embarga. Minister rolnictwa Marek Sawicki będzie rozmawiał dziś z unijnym komisarzem ds. rolnictwa Dacianem Ciolosem. Chodzi m.in. o kwestie związane z wycofywaniem produktów z rynku, czy dopłatami do eksportu.

Polscy rolnicy należą do najbardziej poszkodowanych w wyniku rosyjskiego embarga. Bruksela zapewnia, że chce ich wesprzeć, jednak na razie niechętnie mówi o konkretnych rekompensatach. Oszacowaniem strat zajmuje się powołana przez Brukselę grupa ekspertów, która już w czwartek ma przedstawić krajom członkowskim pierwsze dane na ten temat. W unijnej kasie na sytuacje kryzysowe w rolnictwie przewidziana jest pula ponad 400 milionów euro, czyli prawie 1 miliarda 700 milionów złotych rocznie.

W poniedziałek, między innymi w odpowiedzi na rosyjskie embargo, zapowiedziano już nadzwyczajne środki wobec sektora brzoskwiń i nektarynek.