Potencjalnych kandydatów do przejęcia i przejmowania jest sporo. Ale dalsza konsolidacja sektora może napotkać na opór nadzoru finansowego, który deklaruje, że nie dopuści do ograniczenia konkurencji
Wiele wskazuje na to, że ostatnie przejęcia Nordea Banku przez PKO BP oraz BGŻ przez francuski BNP Paribas to nie koniec zmian właścicielskich na polskiej scenie bankowej. Kolejnym kandydatem pod młotek jest BPH. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jego przejęciem zainteresowany jest hiszpański Santander, właściciel Banku Zachodniego WBK. Oficjalnie hiszpańska centrala nie chciała ani potwierdzić tych informacji, ani im zaprzeczyć. – Nasz bank nigdy nie komentuje rynkowych pogłosek – powiedział Ovidio Cordero, specjalista z biura relacji międzynarodowych Banco Santander. Podobną odpowiedź uzyskaliśmy w biurze prasowym BPH.
Santander rozpycha się u nas coraz bardziej. Po przejęciu BZ WBK i wchłonięciu Kredyt Banku, a wcześniej jeszcze AIG Banku, zbudował trzecią co do wielkości siłę w polskim sektorze bankowym, a nasz rynek awansował do rangi jednego z kluczowych dla całej grupy. Aktywa BZ WBK, który w przyszłym roku ma przejść proces zmiany nazwy na Santander, sięgają 110 mld zł. Gdyby przejęcie 12. pod tym względem BPH doszło do skutku, nowy Santander miałby ponad 140 mld zł aktywów. To nie wystarczyłoby na awans w rankingu największych banków, ale znacznie przybliżyłoby go do drugiego na polskim rynku Pekao, którego aktywa są wyceniane na ponad 150 mld zł.
Jednak z mniej lub bardziej nieoficjalnych informacji wynika, że nie tylko BPH może w najbliższym czasie zmienić właściciela. Na sprzedaż jest jeden z najmniejszych na rynku – Meritum. – Obecnie działania banku koncentrują się na poprawie rentowności. Będzie ona, podobnie jak wyniki finansowe, ważnym elementem przy podejmowaniu decyzji o dalszej przyszłości banku – powiedziała nam Małgorzata Dłubak, rzecznik Meritum. Dodała, że bank rozważa trzy możliwości: wejście na giełdę, pozyskanie inwestora finansowego lub strategicznego. – Wybór ścieżki będzie zależał m.in. od sytuacji rynkowej. Decyzje będą podejmowane na początku 2015 r. – powiedziała Małgorzata Dłubak.
Wśród kandydatów do przejęcia Meritum wymieniany jest Alior Bank, który już w ubiegłym roku był zainteresowany BGŻ. W operację miał być zaangażowany również największy na naszym rynku ubezpieczyciel – PZU. Walkę o BGŻ wygrali jednak Francuzi z BNP Paribas. Sytuacja pokazała jednak, że Alior szuka możliwości zwiększenia skali działania poprzez akwizycję. Aby to osiągnąć, musi jednak szukać sojuszników.
Tymczasem nieoficjalnie mówi się, że Meritum może być łakomym kąskiem dla Idea Banku. Obie instytucje kierują ofertę do podobnego klienta, czyli małych i średnich firm. Przejęcie Meritum pozwoliłoby więc Idei skokowo zwiększyć bazę klientów. Przejęcie Meritum nie byłoby też zaskoczeniem w kontekście ostatnich zakupów dokonywanych przez firmy z grupy Getin, do której należy Idea. Ostatnio dołączył do niej jeden z czołowych graczy na rynku leasingu – firma VB Leasing. Idea Bank będzie też mieć pieniądze na przejęcia. Na jesień lub najpóźniej I kw. przyszłego roku planowany jest giełdowy debiut banku. Wysokość emisji akcji na razie pozostaje tajemnicą. Z naszych informacji wynika, że wynosić będzie kilkaset milionów złotych. Przedstawiciele Idea Banku nie chcą zdradzić przeznaczenia tych pieniędzy i czy jednym z nich może być Meritum. Prawdopodobnie nie w ciągu najbliższych miesięcy ze względu na przygotowania do debiutu. Za rok, gdy decydować się będzie przyszłość Meritum, niczego nie można wykluczyć.
Wśród banków wystawionych na sprzedaż wciąż wymieniane jest Millennium. Wszystko przez kłopoty portugalskiego właściciela – BCP. W przyjętym w ubiegłym roku programie restrukturyzacyjnym Portugalczykom udało się uniknąć przeznaczenia polskiego banku na sprzedaż. Ponadto kilka tygodni temu z powodzeniem zamknęli proces podniesienia kapitału o ponad 2 mld euro. To zmniejsza presję na sprzedaż Millennium. Mówi się jednak, że temat może wrócić, jeżeli znacznemu umocnieniu ulegnie polska waluta. Millennium ma bowiem skomplikowaną strukturę portfela kredytów klientów indywidualnych. Ponad 56 proc. stanowią w nim hipoteczne kredyty walutowe. Znaczna ich część była udzielana tuż przed wybuchem kryzysu finansowego z 2008 r. Od tamtego czasu nieruchomości zostały przecenione, a złoty osłabił się, co oznacza, że znaczna część kredytów Millennium nie ma pełnego zabezpieczenia. W tej chwili trudno byłoby namówić kogoś do zakupu banku z takim kukułczym jajem.
Wciąż nie jest znana przyszłość Banku Pocztowego. Jedna czwarta jego akcji należy do PKO BP, a reszta do Poczty Polskiej. PKO od dłuższego czasu zabiega o możliwość przejęcia kontroli nad firmą, ale zgody na to nie daje Poczta, która ma własny pomysł na przyszłość tej instytucji. Brakuje jednak pieniędzy na jej rozwój. Być może więc powróci temat debiutu giełdowego.
Na sprzedaż wciąż wystawiony jest Sygma Bank. Jednym z potencjalnych kandydatów do jego zakupu jest BNP Paribas. Niejasna jest przyszłość FM Banku PBP. Kilka miesięcy temu KNF nakazała właścicielowi sprzedaż banku, ale później nakaz uchylono z przyczyn formalnoprawnych.
Pomimo ostatnich fuzji poziom koncentracji rynku w rękach największych banków jest jednym z najniższych w Unii Europejskiej. Polski sektor bankowy wciąż należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie. Według danych na koniec 2011 r. opracowanych przez firmę doradczą Deloitte 10 największych polskich banków zarządzało aktywami, które stanowiły ok. 60 proc. aktywów całego sektora. Od tamtego czasu wskaźnik ten wzrósł, bo byliśmy świadkami kilku przejęć, i wynosi dziś ok. 67 proc. To wciąż mniej niż u sąsiadów. Na przykład w Rumunii wskaźnik ten wynosi 70 proc., na Węgrzech – 75 proc., w Bułgarii – 77 proc., na Słowacji – 85 proc., a w Chorwacji – aż 92 proc. W krajach Europy Zachodniej wskaźnik koncentracji zwykle przekracza 80 proc. Kolejne fuzje na naszym rynku spowodują zwiększenie koncentracji i zmniejszenie konkurencji. Nie wiadomo więc, czy pozwoli na to Komisja Nadzoru Finansowego. Już w ub. roku jej przewodniczący Andrzej Jakubiak deklarował, że koncentracja w polskim sektorze bankowym jest optymalna i kolejnym próbom przejęć KNF będzie przyglądać się niezwykle uważnie.
Ostatnie fuzje bankowe na polskim rynku
Minionych kilka lat obfitowało w przejęcia banków. Jednym z najgłośniejszych był zakup Nordea Banku przez PKO BP. Skandynawski bank, który na liście największych zajmował 13. miejsce, został wchłonięty przez lidera rynku. Dzięki temu PKO powiększył wartość zarządzanych przez siebie aktywów do 230 mld zł i znacznie odskoczył konkurencji. Drugi – Pekao zarządza 158 mld zł.
Wcześniej byliśmy świadkiem dwóch innych przejęć. Pierwszym było przyłączenie Kredyt Banku do BZ WBK, co pozwoliło wysforować się mu na trzecie miejsce w kraju. Jednocześnie toczyła się fuzja Raiffeisen Banku i Polbanku. Grecy, do których należał ten drugi, musieli sprzedać swój polski biznes ze względu na kłopoty finansowe w ojczyźnie. Z kolei Austriacy szukali możliwości zwiększenia skali działalności w obszarze detalicznym, w którym Polbank miał wysoką pozycję. W wyniku połączenia nowy bank wszedł do pierwszej dziesiątki największych instytucji – zarządza 48,6 mld zł aktywów, co daje mu ósme miejsce na rynku.
W 2005 r. doszło do spektakularnego przejęcia bankowego na arenie europejskiej. Grupa Unicredit przejęła Grupę HVB. Transakcja ta miała skutek dla polskiego rynku. Unicredit był już wówczas większościowym akcjonariuszem Pekao, z kolei do HVB należał BPH. Nasze władze nie zgodziły się jednak na połączenie polskich spółek ze względu na ich wielkość. W rezultacie doszło do podziału BPH, którego większa część została przyłączona do Pekao, a pozostała została sprzedana amerykańskiemu koncernowi GE.
Na polskim rynku dużo było również mniejszych transakcji. W 2006 r. specjalizujący się w sprzedaży ratalnej polski Dominet Bank został sprzedany belgijskiemu Fortis Bankowi. Natomiast w 2009 r. w wyniku restrukturyzacji belgijskiej grupy jej polski oddział trafił w ręce francuskiego giganta – BNP Paribas. Z kolei w 2011 r. z rynku zniknął inny mały gracz – Allianz Bank. Jego aktywa zostały przejęte przez Getin Holding. Na jego bazie powstał Get Bank, który ostatecznie został włączony do Getin Noble Banku.
Z mniejszych operacji warto jeszcze wspomnieć o sprzedaży AIG Banku Santanderowi. Transakcja miała miejsce pięć lat temu. Liczba banków działających w naszym kraju zmniejszyła się również w wyniku połączenia Deutsche Banku obsługującego klientów biznesowych i Deutsche Banku PBC zajmującego się obsługą klientów indywidualnych. Na tej samej zasadzie połączono też Credit Agricole Bank Polska i Credit Agricole Corporate and Investment. Obie operacje związane były z chęcią uporządkowania struktury organizacji.