Większa integracja producentów owoców miękkich ma być lekarstwem na niskie ceny skupu. Minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki przedstawił na spotkaniu z producentami i przetwórcami propozycje, które mają uratować rolników przed bankructwem.

Jedną z nich jest jest zrzeszenie się producentów w korporacje. Szef resortu jako przykład podaje Belgię i Holandię, gdzie 98 proc. producentów owoców i warzyw jest zrzeszona w spółdzielniach. Podobnie jest we Francji. Tam 80 proc. producentów zbóż tworzy korporację.

Minister zapowiada skrupulatne rozliczanie podmiotów korzystających ze środków unijnych, czy wywiązują się wymogu kontraktacyjnego. Inne propozycje szefa resortu to uprzywilejowanie grup producentów i organizacji producenckich w nowym prawie oraz jednorazowe dopłaty dla producentów owoców miękkich.

Producent czarnej porzeczki Stanisław Trzonkowski twierdzi, że rolnicy są zadowoleni z zaproponowanych rozwiązań. Rolnik wierzy, że poprzez propozycje ministra sytuacja sadowników zostanie unormowana.

To, co opłaca się producentom, nie jest korzystne dla przetwórców. Ci skarżą się, że drożej kupować po prostu nie mogą. Zdaniem Andrzeja Gajowniczka ze Stowarzyszenia Przetwórców Owoców i Warzyw sytuacja jest poważna, bo producenci chcą pracować, ale na Zachodzie nie ma zainteresowania ich produktami.

Spotkanie w ministerstwie jest odpowiedzią na trwające od kilku dni protesty rolników. A te są wywołane niskimi cenami skupu. W tym roku za kilogram czarnej porzeczki rolnicy dostaną od 30 do 40 gr, a za kilogram wiśni od 50 do 90 gr. W ubiegłych latach ceny były wyższe i pokrywały koszty produkcji.