Przesłanki odebrania zezwolenia na sprzedaż alkoholu są ściśle określone w zamkniętym katalogu. Gminy nie mogą ich stosować wedle własnego uznania albo na apel rządu.

Otwarcie restauracji czy lokalu gastronomicznego mimo zakazu może się skończyć dla zbuntowanych przedsiębiorców nakazem zamknięcia lokalu wydanym przez sanepid. Samorządowcy się obawiają, że w takiej sytuacji będą zmuszani do odbierania im też koncesji na sprzedaż alkoholu. Czy obawy są słuszne i otwarcie biznesu wbrew zakazowi stanowi przesłankę do cofnięcia zezwolenia? Prawnicy są zgodni, że nie: podjęcie działalności przez restaurację nie jest podstawą do odebrania koncesji. Co więcej, także wydany nakaz zaprzestania prowadzenia działalności przez sanepid tego nie zmienia. Ale takie przypadki już miały miejsce. Niesubordynowany restaurator z Torunia, który wbrew pandemicznym ograniczeniom otworzył drzwi dla gości, otrzymał od urzędniczki sanepidu decyzję nakazującą zaprzestanie prowadzenia działalności restauracji.

Ograniczenia nie z ustawy

Ustawa z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2277; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 1492; dalej: u.w.t.) przewiduje długą listę przyczyn cofnięcia koncesji, [ramka] ale tylko kilka z nich może być analizowanych na gruncie wskazanej sytuacji. – Jak wynika wprost z art. 18 ust. 10 u.w.t., przesłanki cofnięcia zezwolenia są ściśle określone i ujęte w zamkniętym katalogu – podkreśla Bartosz Góra, radca prawny, prowadzący własną kancelarię w Dębicy. Zawraca uwagę, że żadna z nich nie ma odniesienia do wcześniejszego art. 18 ust. 7 pkt 9, który mówi, że warunkiem prowadzenia sprzedaży napojów alkoholowych do spożycia w miejscu lub poza miejscem sprzedaży jest przestrzeganie innych zasad i warunków określonych przepisami. – W konsekwencji brak podstaw do cofnięcia zezwolenia w przypadku naruszenia zasad związanych z COVID-19, które tylko pośrednio znajdują oparcie w ustawie z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi – twierdzi mec. Góra. Podkreśla przy tym, że nakazy i zakazy związane z COVID-19, a dotyczące czasowego zamknięcia określonych branż gospodarki, wynikają z rozporządzeniu Rady Ministrów z 21 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. poz. 2316; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 207; dalej: r.u.o.o.), a nie z ustawy. Dlatego ewentualne naruszenie zakazu i rozpoczęcie działalności gastronomicznej, w tym sprzedaży alkoholu (w ramach posiadanego zezwolenia), nie powinno mieć wpływu na cofnięcie zezwolenia dotyczącego sprzedaży alkoholu.
Konkretne powody
Organ cofa zezwolenie w przypadku:
• nieprzestrzegania określonych w ustawie zasad sprzedaży napojów alkoholowych, a w szczególności: sprzedaży i podawania napojów alkoholowych osobom nieletnim, nietrzeźwym, na kredyt lub pod zastaw, lub z naruszeniem zakazów określonych w art. 14 ust. 3 i 4 u.w.t. (tj. w miejscach i czasie masowych zgromadzeń, w środkach i obiektach transportu publicznego);
• nieprzestrzegania określonych w ustawie warunków sprzedaży napojów alkoholowych;
• powtarzającego się co najmniej dwukrotnie w okresie sześciu miesięcy, w miejscu sprzedaży lub najbliższej okolicy, zakłócania porządku publicznego w związku ze sprzedażą napojów alkoholowych przez dany punkt sprzedaży, gdy prowadzący ten punkt nie powiadamia organów powołanych do ochrony porządku publicznego;
• wprowadzenia do sprzedaży napojów alkoholowych pochodzących z nielegalnych źródeł;
• przedstawienia fałszywych danych w oświadczeniu o wartości sprzedaży poszczególnych rodzajów napojów alkoholowych w punkcie sprzedaży w roku poprzednim;
• popełnienia przestępstwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę odpowiedzialną za działalność przedsiębiorcy posiadającego zezwolenie;
• orzeczenia wobec przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną albo wobec osoby odpowiedzialnej za działalność przedsiębiorcy posiadającego zezwolenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej objętej zezwoleniem.

Zakaz prowadzenia działalności

Jedną z przesłanek odebrania koncesji jest orzeczenie wobec przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną albo wobec osoby odpowiedzialnej za działalność przedsiębiorcy posiadającego zezwolenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej objętej zezwoleniem. Jednak, jak mówi dr Karolina Rokicka-Murszewska, radca prawny, adiunkt w Katedrze Prawa Administracyjnego Wydziału Prawa i Administracji UMK w Toruniu, decyzje sanepidu nie są orzeczeniem o zakazie prowadzenia działalności, o którym mowa w art. 18 ust. 10 pkt 7 u.w.t. – Ich podstawą jest art. 27 ust. 2 ustawy z 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 195; dalej: ustawa o PIS) – tłumaczy prawniczka. I dodaje, że przyczyną wydania tego nakazu jest „bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia ludzi”, konsekwencją zaś dla restauratora: „unieruchomienie zakładu pracy lub jego części”, ewentualnie konieczność „zaprzestania innych działań” (np. podawania żywności do stolików). Zdaniem prawniczki art. 27 ust. 2 ustawy o PIS nie może stanowić podstawy dla orzeczenia o zakazie działalności gospodarczej, a w konsekwencji – cofnięcia zezwolenia na sprzedaż alkoholu. – Dopóki nie zostanie wydana decyzja o zakazie prowadzenia działalności gospodarczej skierowana do danego restauratora (na podstawie art. 18 ust. 10 pkt 7 u.w.t.), dopóty organ nie ma podstaw do cofnięcia zezwolenia – uważa dr Rokicka-Murszewska.
Wtóruje jej mec. Bartosz Góra, który wskazuje, że nakaz sanepidu miałby znaczenie, gdyby dotyczył zakazu działalności związanej stricte z alkoholem, a tego raczej nie orzeczono – nakaz zamknięcia zapewne wiązał się z podawaniem żywności. – Jeżeli zatem przepis ustawy dotyczy „orzeczenia, wobec przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną albo wobec osoby odpowiedzialnej za działalność przedsiębiorcy posiadającego zezwolenie, zakazu prowadzenia działalności gospodarczej objętej zezwoleniem”, to nie ma podstaw do cofania zezwolenia w sytuacji, gdy stwierdzono „jedynie” naruszenie zakazu działalności gastronomicznej – uważa Bartosz Góra.

O jakie orzeczenie chodzi

Z poglądem tym zgadza się również Mateusz Medyński, radca prawny z kancelarii Medyński Legal. Jego zdaniem art. 18 ust. 10 pkt 7 u.w.t. stanowi, że przesłanką powodującą cofnięcie zezwolenia na sprzedaż alkoholu jest orzeczenie wobec przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną albo wobec osoby odpowiedzialnej za działalność przedsiębiorcy posiadającego zezwolenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej objętej zezwoleniem. ‒ Musimy założyć, że ustawodawca celowo użył terminu „orzeczenie”, a nie jakiegokolwiek innego – twierdzi mec. Medyński. I wyjaśnia, że orzeczenie zakazu prowadzenia działalności przewidziane jest w polskim prawie tylko w dwóch miejscach: w prawie upadłościowym (art. 373‒377) i w kodeksie karnym (art. 39 ust. 2). W obu przypadkach, ponieważ jest to środek niezwykle dotkliwy oraz ograniczający jedną z najbardziej podstawowych wolności obywatelskich, tj. prawo do działalności gospodarczej opisane w art. 20 Konsytuacji RP, może zostać orzeczony (celowo użyto tego sformułowania) jedynie przez niezawisły sąd. – Zatem choć sanepid, co zresztą zrozumiałe w świetle zadań przed nim postawionych w walce z pandemią, dysponuje szerokim wachlarzem nakazów i zakazów, to w świetle polskiego prawa nie może orzekać zakazu prowadzenia działalności, bo nie ma do tego uprawnień. Zatem i jego nakazy nie powinny być traktowane jako przesłanka do utraty koncesji na sprzedaż alkoholu – podsumowuje mec. Mateusz Medyński.
Powyższy pogląd potwierdza pośrednio art. 25 ustawy z 6 marca 2018 r. o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej i Punkcie Informacji dla Przedsiębiorcy (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2296). Nakłada on na Krajowy Rejestr Karny, sąd upadłościowy oraz organy udzielające koncesji, zezwoleń oraz prowadzące rejestry działalności regulowanej obowiązek niezwłocznego przekazywania do CEIDG informacji o prawomocnych orzeczeniach o zakazie wykonywania działalności gospodarczej, zakazie wykonywania określonego zawodu, zakazie prowadzenia działalności związanej z wychowaniem, leczeniem, edukacją małoletnich lub z opieką nad nimi. Sanepid nie został wymieniony w tym przepisie (nie jest on organem regulacyjnym).

Zakłócanie porządku

Kolejną przesłanką, która mogłaby być brana pod uwagę w przypadku cofnięcia zezwolenia na sprzedaż alkoholu, jest zakłócanie porządku publicznego w związku ze sprzedażą napojów alkoholowych. – Trudno jednak uznać, że prowadzenie restauracji wbrew zakazowi zakłóca porządek publiczny – mówi Karolina Rokicka-Murszewska. Dodaje, że w orzecznictwie (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 5 kwietnia 2011 r., sygn. akt P 26/09; wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 14 maja 2015 r., sygn. akt II GSK 426/14) przesądzono, iż art. 18 ust. 10 pkt 3 u.w.t. ma eliminować z obrotu alkoholem przedsiębiorców, którzy nie zapewniają rękojmi, że prowadzona w ich lokalu sprzedaż takich napojów nie doprowadzi do zakłóceń porządku publicznego, nie współpracują też z organami powołanymi do ochrony porządku publicznego w dziedzinie niwelowania niekorzystnych skutków, jakie wywołuje konsumpcja alkoholu.