- Na rynku kartą przetargową jest to, co się faktycznie zrobiło. My nie tylko opowiadamy o zielonych emisjach, ale je realizujemy - mówi w wywiadzie dla DGP Wojciech Hann, p.o. prezes Banku Ochrony Środowiska.

Bank Ochrony Środowiska kończy właśnie 30 lat. Jaki był w tym czasie jego wkład w realizację projektów związanych z ekologią, ochroną środowiska?
Jedna czwarta aktywów energii odnawialnej zbudowanych w Polsce została sfinansowana przy udziale BOŚ. W ciągu ostatnich trzech dekad wzięliśmy udział w finansowaniu projektów na łączną kwotę ok. 40 mld zł. Pomimo że nie dysponujemy największym bilansem w kraju pośród banków, jesteśmy obecni w wielu projektach dotyczących szeroko rozumianej ekologii i rozpoczynającej się na naszych oczach zielonej transformacji całej gospodarki. Nie ścigamy się na wielkość zaangażowania, stawiamy na umiejętność strukturyzowania transakcji w obszarze, który ma związek z tym, co nazywamy Europejskim Zielonym Ładem. Tak też widzimy naszą przyszłość.
Będzie wciąż miejsce na rynku dla BOŚ? Zielony Ład interesuje dziś wszystkie banki, również te znacznie większe – polskie i zagraniczne.
Mamy epokę niskich stóp procentowych. Działamy w branży, gdzie panują wysokie koszty stałe, co premiuje dużych graczy. Małe banki nie mają jak ich rozłożyć z powodu niewielkiej sumy bilansowej i mniejszej liczby klientów. Jest jasne, że jeśli będzie miejsce dla niedużego banku, to nie dlatego, że będzie on w stanie konkurować z wielkimi, tylko dlatego, że będzie potrafił udowodnić, że tworzy określoną wartość dla klientów, dla rozwoju gospodarki.
Klienci, nawet zainteresowani Zielonym Ładem, zrównoważonym rozwojem nie odejdą do większych banków?
Na rynku bankowym kartą przetargową jest to, co się faktycznie zrobiło. My nie tylko opowiadamy o zielonych emisjach, ale je realizujemy. Ostatnio zorganizowaliśmy emisję spółki Columbus o wartości 75 mln zł. U nas prawie 40 proc. sprzedaży kredytów w 2020 r. to były kredyty ekologiczne. W 2021 r. myślę, że dość łatwo przekroczymy 50 proc. To proporcje, które w europejskim sektorze bankowym osiągają takie instytucje jak Europejski Bank Inwestycyjny.
Ale prawdą jest też, że szklanka jest do połowy pusta. Jest cała kwestia nowego usytuowania BOŚ w krajobrazie bankowym. Intensywnie pracujemy nad strategią, którą będziemy ogłaszać w czerwcu. Ona będzie opisywać miejsce banku, który nie konkuruje z bankami uniwersalnymi, ale je uzupełnia. Ma dostęp do know-how, do praktyki green-bankingu.
Potrzeby naszego kraju w zakresie inwestycji ekologicznych są olbrzymie. Widzę tu szerokie pole do działania dla wielu banków. Jednak duże banki, pomimo deklarowanego entuzjazmu dla zielonej transformacji, mogą mieć kłopot z zarządzaniem swoim portfelem. Odziedziczona struktura bilansu będzie im towarzyszyć jeszcze wiele lat. My tego problemu nie mamy. Więc można sobie wyobrazić, że to nam będzie stosunkowo łatwo uzyskać rating ESG – zrównoważonego rozwoju, jak i stopniowo przesuwać się w tym ratingu coraz wyżej.
Możliwe jest uzyskanie ratingu ESG jeszcze w tym roku?
Perspektywa jednego roku od rozpoczęcia działań jest realistyczna. Będziemy o tym mówić w najbliższych miesiącach.
Rating ESG ma służyć tańszemu finansowaniu?
To jeden z aspektów. Koszt pieniądza jest przede wszystkim ściśle skorelowany z ratingiem kredytowym banku. My jesteśmy w tej chwili w programie postępowania naprawczego. Naszym obecnym zadaniem jest nakreślenie takiej ścieżki, która będzie wiarygodnie prowadzić do wyjścia z niego. Jesteśmy w dialogu zarówno z nadzorcą, jak i z naszym właścicielem, aby tę ścieżkę w sposób optymalny – nie mówię maksymalnie szybki – zaplanować.
Czynnikiem, który zmusza banki do myślenia o zielonym finansowaniu, jest to, że za trzy–cztery lata firmy, które nie będą umiały liczyć np. swojego śladu węglowego, nie będą kwalifikować się do finansowania z niektórych banków. Banki, które nie będą umiały w tym pomóc, muszą się liczyć z utratą takich transakcji. My jako mniejszy gracz chcemy być raczej szybsi niż wolniejsi w dostosowaniu się do tego trendu.
Czy nie miałoby sensu połączenie BOŚ z większym bankiem, również kontrolowanym przez Skarb Państwa?
Z dzisiejszej perspektywy BOŚ jest bankiem nietransakcyjnym. Między innymi dlatego, że jest w postępowaniu naprawczym.
Jak dziś czytam intencje naszego większościowego właściciela, one jasno wskazują na to, że chcą nas widzieć jako bank, który rozwiązuje problemy rynku.
Czy w perspektywie średnioterminowej będziecie w stanie funkcjonować bez podwyższenia kapitału?
Za wcześnie, by odpowiedzieć na to pytanie. Jest wiele czynników, które mogą mieć na to wpływ. Począwszy od problemu frankowego, a skończywszy na kwestii emisji obligacji MREL-owskich (papiery dłużne, które będą mogły być wykorzystywane na pokrywanie strat banków; ich emisja jest wymagana w związku z pojawieniem się wymogów nakładanych przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny – red.).
Na ile kwestia kredytów we frankach jest kłopotem? Czy widzi pan możliwość polubownego załatwienia tej sprawy z waszymi klientami – zgodnie z propozycją przewodniczącego KNF?
Myślę, że propozycja przewodniczącego KNF nakreśla pewien rozsądny i ekonomicznie racjonalny obszar rozwiązań dla banków. Oczywiście nakreślenie pola gry nie przesądza o wyniku meczu. Ale przynajmniej umożliwia jakieś działania. Gdy mówię o meczu, to nie chodzi mi o to, żeby ktoś wygrał, a ktoś przegrał. Mam na myśli uczciwy proces analityczny oraz rozmowy z klientami, które doprowadzają do rozwiązania problemu.
W BOŚ konkretne propozycje dla klientów to perspektywa tego roku?
Nie chciałbym podać żadnego stempla czasowego. To jest proces, który w interesie samych banków powinien dokonywać się dość szybko.
Przed końcem tego roku to możliwe?
Jeśli chodzi o początek procesu – zdecydowanie tak. Zakończenie sprawy do końca, w ciągu roku – raczej nie, to zbyt skomplikowane.
BOŚ w ub.r. został ukarany za niedopełnienie procedur w zakresie AML – przeciwdziałania praniu pieniędzy. To było kilka milionów złotych. A może problem jest większy niż tych kilka milionów kary od GIIF?
Ta kwestia dotknęła bank jakiś czas temu. Współpracujemy ściśle z KNF w tej sprawie.
Czy AML może mieć jeszcze zauważalny negatywny wpływ na wyniki finansowe?
Sądzę, że wymiar finansowy jest już za nami.
Zatem nie ma innych postępowań niż to prowadzone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, które wiązało się z karą 4,4 mln zł?
O niczym takim nie wiem.
Wasz bank będzie się angażował w inne projekty typu Polskie Domy Drewniane?
Jesteśmy tam 1-procentowym udziałowcem. To nie jest udział zauważalny z punktu widzenia ekonomicznego. Wizja, która stoi za powołaniem Polskich Domów Drewnianych, jest szczytna. Zakładam, że PDD mają pomysł na implementację tej wizji. Taki, w którym polski przemysł budowlany idzie w kierunku materiałów eko. I ma potencjał, nie tylko w kraju, ale i za granicą, rozwoju całego łańcucha wartości związanego z ekologicznym budownictwem.
Diabeł tkwi w szczegółach – czy te konkretne projekty są najlepsze z możliwych. Nie jest łatwo łączyć rolę wizjonera z rolą spółki prawa handlowego, która powinna na siebie zarabiać. Kibicujemy Polskim Domom Drewnianym, żeby im się to udawało. Być może same PDD będą przechodzić pewną ewolucję organizacyjną i dojdą do wniosku, że jakaś inna forma prawna byłaby właściwsza, żeby realizować ten element misyjny.
Jakaś fundacja?
To jest pytanie do Polskich Domów Drewnianych.
Czy widzi pan BOŚ jako uczestnika projektu związanego z elektromobilnością?
Widzimy siebie jako uczestnika projektu, w którym wspólnie z naszym wiodącym akcjonariuszem – NFOŚiGW – tworzymy elastyczną i efektywną konstrukcję finansową, która umożliwiałaby szerokiej klienteli nabywanie samochodów elektrycznych, czy to w postaci leasingu, czy w inny sposób. Jesteśmy zainteresowani inicjatywami, które będą służyły rozbudowie infrastruktury, głównie ładowarek.
Prowadzicie z kimś rozmowy w tej sprawie?
Jeśli chodzi o finansowanie zakupów, to projekt jest na zbyt wczesnym etapie, by o nim mówić. Natomiast jest wielu graczy, którzy są zainteresowani uczestnictwem w rozbudowie infrastruktury. Co jest zresztą sukcesem ElectroMobility Poland – że takie zainteresowanie rozbudzili. I rozmowy w sprawie finansowania rozbudowy infrastruktury prowadzimy.
Wiatraki na Bałtyku. Tam też będzie udział BOŚ?
Chcę, żeby tak było. To olbrzymi projekt. Wiele podmiotów przy nim będzie miało co robić z uwagi na jego skalę i stopień złożoności. Sądzę, że BOŚ może efektywnie uczestniczyć na etapie strukturyzacji finansowej tego projektu. Wszystko przed nami.
Jak pan widzi BOŚ za 10 lat?
Jako zielony bank, który ma paletę produktów i dostęp do know-how sytuujący go w czołówce zielonych instytucji europejskich. Logiczne uzupełnienie „zielonej rodziny” wokół NFOŚiGW, która w sposób profesjonalny i harmonijny jest w stanie zaoferować wiele nowoczesnych instrumentów finansowych. Widzę profesjonalnego, zdecydowanie większego niż dzisiaj, choć na pewno nie największego, ale szybko rozwijającego się gracza na rynku, który sprawnie strukturyzuje i syndykuje transakcje. I będzie w stanie zapraszać do nich większych od siebie.
Chciałbym, aby za 10 lat BOŚ był liderem rynku w zakresie standardów związanych z zieloną bankowością.
Dziś bank ma mniej niż 1-proc. udział w rynku. Przekroczy ten poziom?
Jestem przekonany, że tak. Ale naszym celem nie jest pierwsza piątka sektora. To nie jest sens istnienia BOŚ.
Bankowa ścieżka Czystego Powietrza
Przez trzy tygodnie od wczoraj Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – główny akcjonariusz Banku Ochrony Środowiska – zbiera od banków zgłoszenia uczestnictwa w programie „Czyste powietrze”. Osoby, które wezmą kredyt na termomodernizację czy wymianę pieców węglowych, będą mogły uzyskać za pośrednictwem instytucji finansowej dotację na umorzenie części zobowiązania.
„Ścieżka bankowa” programu ma ruszyć w połowie roku. W pierwszym naborze, w latach 2021–2022, limit dotacji to 1,5 mld zł. Do 2029 r. w ramach „Czystego powietrza” mają być do wykorzystania 103 mld zł.
Według cytowanego w komunikacie NFOŚiGW Krzysztofa Pietraszkiewicza, prezesa Związku Banków Polskich, przystąpienie do programu zapowiedziały BOŚ, Alior Bank, BNP Paribas Bank Polska, Credit Agricole Bank Polska i Bank BPS.