Nakładane w ubiegłym roku kary w największej części były związane z aferą GetBacku.
Nakładane w ubiegłym roku kary w największej części były związane z aferą GetBacku.
25,3 mln zł – taka była łączna wartość kar, o których nałożeniu w 2020 r. informowała Komisja Nadzoru Finansowego. Zarówno wartość sankcji, jak i liczba spraw były wyraźnie mniejsze niż w poprzednich dwóch latach – „wynik” był podobny do osiągniętego w 2017 r. W 2019 r. wartość nałożonych kar przekraczała 70 mln zł, a liczba przypadków naruszeń przepisów, za jaką wymierzono sankcje, przekroczyła 70. W 2020 r. liczba kar spadła do 32.
Główny powód: pandemia i związane z nią zmiany w prowadzeniu postępowań administracyjnych. Chodzi przede wszystkim o zawieszenie biegu terminów. Strony postępowań zyskały więcej czasu, co przełożyło się na „opóźnienie” w wydawaniu decyzji przez organy administracji, w tym KNF. Nadzór wskazuje też, że po wybuchu pandemii skupiał wysiłki przede wszystkim na przeciwdziałaniu jej negatywnym skutkom dla sektora finansowego i gospodarki. W tym celu opracowano w KNF „pakiet impulsów nadzorczych”.
Na liście największych kar pierwsze miejsce w ubiegłym roku zajął Idea Bank. Pod koniec listopada KNF nakazała mu zapłacenie 10 mln zł w związku z dystrybucją produktów inwestycyjnych, przede wszystkim obligacji GetBacku. Chodziło przede wszystkim o oferowanie tego typu instrumentów bez formalnej podstawy w statucie banku. Wydając decyzję, nadzór informował, że maksymalna kara mogła wynieść 45 mln zł. Zmniejszono ją z uwagi na trudną sytuację finansową Idei.
7 mln zł wyniosły dwie kary nałożone na Altus TFI. To również pokłosie afery związanej z firmą windykacyjną. W tym przypadku chodziło o niewłaściwy nadzór nad podmiotem, który zajmował się zarządzaniem funduszami sekurytyzacyjnymi (czyli takimi, do których trafiają złe długi) należącymi do Altusa. Kara miała nie tylko wymiar finansowy. Nadzór odebrał Altusowi (podobnie jak wcześniej kilku innym firmom) licencję, czyli de facto wyeliminował TFI z rynku.
Łącznie „kary za GetBack” wyniosły w 2020 r. ponad 21 mln zł. Sankcja na samą firmę windykacyjną wyniosła jedynie 50 tys. zł, ale też polegała na cofnięciu zezwolenia na zarządzanie wierzytelnościami w funduszu sekurytyzacyjnym.
– W ostatnich latach na polskim rynku finansowym miało miejsce duże natężenie zjawisk patologicznych, co było punktem zwrotnym na wielu płaszczyznach, w tym legislacyjnej oraz struktury organu nadzoru połączonej z jego finansowaniem. Postępujący rozwój rynku finansowego, oprócz związanych z nim niezaprzeczalnych korzyści dla klientów, ma także swój negatywny wymiar polegający na wzroście skali obserwowanych nieprawidłowości czy wręcz często – patologii. W ostatnich latach można było zaobserwować bardzo jaskrawe przykłady takich negatywnych zjawisk – informuje Jacek Barszczewski, rzecznik nadzoru.
– Komisja stosuje w ostatnim czasie bezkompromisowe podejście w tym zakresie, co przełożyło się w ostatnich latach na rekordowe kwoty kar pieniężnych nałożonych na podmioty rynku finansowego oraz na decyzje skutkujące odebraniem zezwoleń na prowadzenie działalności. Komisja postanowiła zmienić podejście nadzorcze, jeśli chodzi o politykę karania, kierując wektor swojego zainteresowania także w kierunku osobistej odpowiedzialności osób fizycznych – członków organów zarządczych i nadzorczych podmiotów, które dopuściły się naruszeń prawa. Nałożone zostały już pierwsze sankcje na członków zarządów firm inwestycyjnych – wskazuje przedstawiciel KNF. Kilka ubiegłorocznych kar tego typu również było związanych z aferą GetBacku.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama