Ponad 11,6 mld zł Ministerstwo Finansów zaksięguje w wydatkach 2020 r., ale tak naprawdę wyda dopiero w 2021 r. Pozwala na to bardzo dobra sytuacja w kasie państwa

Ostatecznych wyników budżetu za 2020 r. jeszcze nie ma, ale już dziś można postawić przynajmniej dwie tezy. Pierwsza: Ministerstwo Finansów było zbyt ostrożne w szacowaniu dochodów, zwłaszcza z podatków pośrednich. Te okazały się wyjątkowo odporne na pandemię. Druga: gdyby nie tzw. wydatki niewygasające i finansowanie przyszłorocznych potrzeb tegorocznym budżetem, to deficyt byłby znacznie niższy niż zakładane 109,3 mld zł.

Szeroki strumień VAT

Dochody napędzał zwłaszcza VAT, który w drugiej części roku płynął do państwowej kasy szerokim strumieniem. Już po listopadzie wpływy z podatku od towarów i usług przekroczyły 168 mld zł. I już wtedy była to kwota bardzo bliska całorocznemu planowi uzyskaniu z VAT-u (170 mld zł). Po grudniu plan ten z pewnością został już przekroczony. O ile? Wiceminister finansów Sebastian Skuza mówi, że w sumie państwowa kasa dostanie o 10 mld zł więcej, niż resort planował, pisząc nowelizację budżetu.
Ten wariant trzeba uznać za ostrożny – wiceminister podał swoją prognozę jeszcze przed wpłatami VAT-u od podatników, które nastąpiły dopiero po świętach. Zapewne plan dochodów zostanie przekroczony znacznie bardziej. Dowodów na to jeszcze nie ma, ale są mocne poszlaki. Jak dane z platformy Faktura.pl, służącej mikrofirmom do wystawiania faktur. Platforma ma około 50 tys. użytkowników i dane z niej nie są reprezentatywne dla całego sektora przedsiębiorstw, ale mogą wskazywać na pewne trendy. Z najnowszych informacji wynika, że w listopadzie mikroprzedsiębiorcy wystawili mniej faktur niż miesiąc wcześniej – co zrozumiałe ze względu na lockdown – ale za to wartość sprzedaży (i podatku), jaką w nie wpisano, była o około 5 proc. większa. Na dodatek suma VAT na listopadowych fakturach, odnotowana przez platformę, była największa w tym roku.
– Duża liczba faktur wystawionych w listopadzie i zapisany na nich rekordowy w tym roku podatek VAT na pewno przełoży się na większe wpływy do budżetu państwa tuż przed końcem 2020 r. Duża część przedsiębiorstw skutecznie zaadaptowała się do pandemicznych warunków działania, pracuje, produkuje, sprzedaje i zarabia – mówi Grzegorz Grodek, prezes Faktura.pl.
VAT z listopadowych faktur jest wpłacany do urzędów skarbowych właśnie teraz i gdyby przyjąć, że proporcje zauważone przez Faktura.pl będą takie same dla całości wpływów z podatku od towarów i usług, to w ostatnim miesiącu roku fiskus powinien zainkasować z niego około 19 mld zł.
W grę wchodzi jeszcze jedna zmienna: przyspieszanie zwrotów, z czego resort finansów korzystał już we wcześniejszych miesiącach. Szybsze wypłaty zwrotów, niż wynikałoby to z obowiązku ustawowego, mają tę cechę, że zaniżają wpływy w jednym miesiącu, ale sprawiają, że są one wyższe wtedy, kiedy zwroty powinny być wypłacane w normalnym trybie. Gdyby ten manewr fiskus zastosował w grudniu, to w styczniu i lutym 2021 r. dochody z VAT byłyby ponadprzeciętnie wysokie. I w ten sposób już w tegorocznym budżecie stworzono by zakładkę pod potrzeby 2021 r.

Normalność od 2022 r.

Miejsca na tworzenie takich zakładek jest sporo, bo zgodnie z nowelizacją ustawy budżetowej deficyt w 2020 r. może wynieść nawet 109,3 mld zł. Już teraz wiadomo, że nie będzie go aż tyle, resort mówi o wyniku poniżej 100 mld zł. Kluczowe są tu wydatki niewygasające, czyli takie, które zostaną zaksięgowane w budżecie na 2020 r., ale tak naprawdę zrealizowane w 2021 r. Zgodnie z przyjętym właśnie przez rząd rozporządzeniem ich kwota to ponad 11,6 mld zł.
– Dotyczą przede wszystkim wydatków inwestycyjnych, prorozwojowych i wspierających gospodarkę. Wymagała tego sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się zakażeń wirusem SARS-CoV-2, która wywołała też skutki dla gospodarki – napisało nam biuro prasowe Ministerstwa Finansów w odpowiedzi na pytania w tej sprawie.
Rząd będzie miał dużo czasu na spożytkowanie tej kwoty – aż do 30 listopada 2021 r.
Wydatki niewygasające to niejedyny pomysł na finansowanie przyszłorocznych potrzeb z tegorocznego budżetu. Inny to dofinansowanie w 2020 r. Funduszu Solidarności, który w 2021 r. wypłaci trzynastą i czternastą emeryturę. Dostał w tym celu 20 mld zł. Dodatkowe 12 mld zł do wydania w 2021 r. dostał Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. W sumie więc wydatki ekstra, które powinny być raczej w budżecie na rok 2021 i powiększać jego deficyt, to ok. 44 mld zł.
Plan na 2021 r. to 82,3 mld zł deficytu. W całym sektorze finansów publicznych (liczonym metodą unijną) ma on sięgnąć 6 proc. PKB. Jeśli jednak wierzyć słowom ministra finansów Tadeusza Kościńskiego, to lata 2020–2021 były dla budżetu wyjątkowe i od 2022 r. wszystko powinno wrócić na stary tor.
– W 2022 r. będzie – mam nadzieję – deficyt na normalnych warunkach, i będzie on poniżej 3 proc. PKB rocznie. Od 2022 r. dług też zacznie spadać – mówił wczoraj minister w wywiadzie dla Radia Warszawa. ©℗
Dochody budżetu w 2020 r. narastająco (mld zł)