Z 19,6 tys. km sieci ciepłowniczej nieuregulowany stan prawny dotyczy 83 proc. Odszkodowania dla właścicieli nieruchomości, przez które przebiegają rury, kosztować będą branżę 2,62 mld zł – policzyła właśnie Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie (IGCP).
Bez regulacji właściciele nieruchomości z infrastrukturą energetyczną mają małe szanse na pieniądze
Szacunkowa łączna wartość wypłat z tytułu ustanowienia służebności przesyłu dla branż gazowej, cieplnej i w energetyce wynosi blisko 19 mld zł. Gigantyczne pieniądze mogłyby trafić do kieszeni właścicieli działek zajętych pod budowę infrastruktury, ale opóźnia się przygotowanie ustawy korytarzowej (obecnie zajmuje się nią Komitet Stały Rady Ministrów). Kiedy ustawa będzie gotowa?
– Nie jesteśmy w tej chwili w stanie odpowiedzieć na to pytanie – poinformowało nas biuro prasowe odpowiedzialnego za projekt Ministerstwa Gospodarki.
Resort tłumaczy, że „projekt reguluje interdyscyplinarne kwestie, takie jak planowanie przestrzenne, procedury środowiskowe, wycena nieruchomości, a także dotyka zagadnień infrastruktury gazowej, telekomunikacyjnej, wodno-kanalizacyjnej itd., co istotnie wykracza poza zakres rzeczowy Ministerstwa Gospodarki i wymaga zasięgnięcia opinii i wiedzy fachowej innych podmiotów”.
Problem jest palący m.in. dla właścicieli nieruchomości zajętych pod budowę infrastruktury energetycznej. Dziś niechętnie idą oni do sądu, by domagać się zapłaty, bo nie wierzą w końcowy sukces, a postępowanie jest czasochłonne i kosztowne. W 2012 r. było ok. 2,3 tys. roszczeń w stosunku do firm energetycznych. Miały one wartość 206,4 mln zł. Tymczasem, jak szacuje Enea Operator, firma działająca na terenie północno-zachodniej Polski, nieuregulowany stan prawny dotyczy 95 proc. terenów, na których przebiegają wszystkie linie energetyczne. W całym kraju to ponad 17 mln nieruchomości.
Dopiero wejście ustawy uruchomi strumień pieniędzy. Ciepłownicy policzyli właśnie, że od nich najwięcej odszkodowań trafi do mieszkańców województw mazowieckiego (634 mln zł), śląskiego (453 mln zł), łódzkiego (208 mln zł), dolnośląskiego (204 mln zł) oraz małopolskiego (171 mln zł) – w tych regionach jest najwięcej rur z ciepłem systemowym. Całkowita wartość odszkodowań z tej branży powiększona o 5-proc. korektę za bezumowne korzystanie wyniesie ok. 2,75 mld zł.
Gdyby projekt ustawy korytarzowej został przyjęty w obecnym kształcie, to na odszkodowania w związku z ustanowieniem służebności przesyłu przedsiębiorstwa gazowe musiałyby znaleźć 5,8 mld zł, dystrybutorzy energii elektrycznej – 9,5 mld zł, a operator systemu przesyłowego – 815 mln zł.
Skąd firmy wezmą pieniądze? Wzrosną rachunki za gaz, prąd i ciepło. To ostatnie – jak szacuje Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie – nieznacznie, bo zaledwie o 60 gr za GJ. To 1,2 proc. dzisiejszej stawki. Branża zakłada jednak, że koszty odszkodowań rozłożą się na kilkadziesiąt lat. – Dla sieci ciepła systemowego potrzebne będzie co najmniej dwadzieścia, dwadzieścia pięć lat – przekonuje Jacek Szymczak, prezes IGCP.
Jego zdaniem Polskę czeka scenariusz niemiecki. – O ile w zachodnich Niemczech własność prywatna od zawsze była respektowana, na terenie byłej NRD sytuacja była diametralnie inna. Dlatego tamtejszy ustawodawca zdecydował się na uchwalenie jednej ustawy. Problem ten wyeliminowano po dwudziestu latach funkcjonowania regulacji – tłumaczy Szymczak.
Ciepłownicy, gazownicy i energetyka także czekają na ustawę o korytarzach przesyłowych. Dla nich nowe regulacje będą tym, czym dla drogowców specustawa autostradowa wyszykowana na Euro 2012. Dawała ona możliwość rozpoczęcia potrzebnej inwestycji nawet bez zgody właściciela, a jemu gwarantowała wypłatę odszkodowania w przyśpieszonym tempie. Energetycy szacują, że nowe prawo pozwoli im skrócić czas przygotowań do budowy linii energetycznych z pięciu – siedmiu lat do zaledwie roku.