Ubolewam, że restrukturyzacja Poczty nastąpiła później niż w większości krajów UE – mówi Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty Polskiej
Ubolewam, że restrukturyzacja Poczty nastąpiła później niż w większości krajów UE – mówi Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty Polskiej
Trzy lata temu przyjęliśmy strategię, którą realizujemy, uzupełniając o kolejne elementy. Dla nas kluczowe jest generowanie nowych przychodów, aby można było inwestować i przeprowadzać restrukturyzację. Kiedy w wyniku przegranego przetargu tracimy dwuletni przychód w wysokości około 580 mln zł, jest to oczywiście wyzwanie. Przygotowaliśmy ambitny program „Wyzwania wzrostu”, który ma przeciwdziałać skutkom tego zdarzenia.
Nie ma konfliktu.
Nie toczymy. Zależy nam na tym, aby klienci poczty byli dobrze poinformowani. Jeżeli słyszę, że PGP nie ma problemu z obsługą sądów i prokuratur, że skala skarg i reklamacji jest minimalna, to mając zaufanie do dziennikarzy, zbieramy artykuły publikowane w mediach i następnie przekazujemy informacje w postaci newslettera. W demokracji jest tak, że obywatel ma prawo wiedzieć, jaka jest prawda.
Ubolewam, że restrukturyzacja Poczty nastąpiła znacznie później niż w większości krajów UE. Wszyscy operatorzy narodowi mogli się do tego przygotowywać 10–15 lat, gdy nie czuli na plecach oddechu konkurencji i e-substytucji komunikacji. U nas jak zwykle, wszystko robi się w ostatniej chwili i restrukturyzacja zbiegła się z liberalizacją rynku oraz rewolucją cyfrową. Bronimy się w pragmatyczny sposób, między innymi realizując „Strategię spółki” i program „Wyzwania wzrostu”. Założyliśmy, że będziemy musieli zdobyć się na dodatkowy wysiłek, by wygenerować nowe dochody i przygotować się na cięcia kosztów. Przypominam, że w ciągu ostatnich trzech lat z Poczty odeszło ponad 12 tys. pracowników. Zmniejszyliśmy zatrudnienie poprzez programy dobrowolnych odejść. Nie mamy innego wyjścia, bo stale maleje skala tradycyjnych usług pocztowych. Wysyła się coraz mniej listów. Redukujemy zatrudnienie tam, gdzie rynek się kurczy, ale rozwijamy obszary, które mają największy potencjał. Powołaliśmy np. spółkę Poczta Polska Usługi Cyfrowe znaną pod marką Envelo – staramy się zaspokoić nowe potrzeby komunikacyjne konsumentów. Mamy znaczek elektroniczny, e-fakturę i wiele innych produktów.
Udostępniliśmy operatorom wszystkie fragmenty sieci, które musimy udostępnić. Cenniki opłat i regulaminy tych usług zostały zatwierdzone przez UKE. Jesteśmy gotowi rozmawiać o współpracy ze wszystkimi operatorami pocztowymi i innymi podmiotami na temat korzystnego dla wszystkich stron wykorzystania potencjału biznesowego infrastruktury Poczty Polskiej. Co więcej, może nie wszyscy o tym wiedzą, ta nieobowiązkowa współpraca już jest. Przykładowo jedna ze spółek, która ściśle współpracuje z InPostem między innymi w zakresie obsługi sądów i prokuratur, korzysta z pełnego wachlarza naszych procesów logistyki pocztowej.
Na początku 2013 r. Poczta i InPost prowadziły negocjacje w zakresie udostępnienia elementów infrastruktury zgodnie z przepisami prawa pocztowego. W maju 2013 r. umowa o udostępnienie skrytek pocztowych ostatecznie została uzgodniona przez strony. InPost nie zdecydował się jednak na jej podpisanie.
Byłoby idealnie, gdyby ta część działalności Poczty zapewniła zatrudnienie wszystkim dotychczasowym pracownikom, ale niestety tak nie jest. Utrata kontraktu na obsługę sądów i prokuratur powoduje, że będziemy musieli działać szybciej i bardziej radykalnie, niż zakładaliśmy. Nie ma co owijać w bawełnę: redukcja zatrudnienia może być konieczna, ale jej skala będzie zależała od efektów biznesowych mierzonych choćby liczbą nowych klientów.
Nie należy zaczynać tego typu analiz od odpowiedzi na pytanie, ile osób trzeba zwolnić, by poprawić wynik. To byłby początek końca naszej firmy. Najpierw musimy się zastanowić, jakich usług oczekuje od nas klient i gdzie je powinniśmy świadczyć. Na pewno ci, którzy zajmują się obsługą tradycyjnej korespondencji, mogą czuć się zagrożeni, bo niedługo nie będą mieli co robić. Z drugiej strony, inne usługi się rozwijają i tam zatrudnienie będzie rosło. Liczba zwolnień i nowych miejsc pracy będzie wypadkową tych dwóch zjawisk. Im skuteczniej będziemy odpowiadali na wyzwania rynku, tym większe są szanse na to, że pracownicy Poczty będą mieli zajęcie przy realizacji nowych usług. Scenariusze mogą być różne. Przykładowo narodowy operator pocztowy we Włoszech tak rozwinął sprzedaż produktów finansowych, że dziś zatrudnia ponad 100 tys. osób, czyli znacznie więcej niż przed liberalizacją rynku. W Holandii było zupełnie inaczej, poczta znacznie zmniejszyła struktury, bo jej funkcję przejęli inni operatorzy.
Nigdy nie była.
Zmieniła się definicja usługi powszechnej. Kiedyś zaliczano do niej obsługę klientów indywidualnych i biznesowych. Wówczas usługa powszechna w Polsce była rentowna. Byliśmy jedynym krajem Europy, gdzie funkcjonowała taka niewłaściwa definicja. Od 2013 r. z oczywistych przyczyn wyłączono z definicji obsługę biznesu i sytuacja się zmieniła.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama