Jest pan zadowolony z porozumienia otwierającego drogę do włączenia KHW do Polskiej Grupy Górniczej?
Nie.
Ale dlaczego? Bez tego Holding by upadł, nie ma już na nic pieniędzy – tak słyszymy.
Gdyby Sierpień'80 nie podpisał zaproponowanego porozumienia praktycznie bez negocjacji już w poniedziałek moglibyśmy ugrać więcej. A tak to po prostu nasza porażka. I tyle.
Rezygnujecie z układu zbiorowego pracy, „czternastki” i de facto z istnienia dwóch kopalń. Pismo o przejęciu części Wieczorka przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń jest datowane na 22 lutego, a więc było wysłane tydzień przed podpisaniem porozumienia...
Ale z drugiej strony będziemy rozmawiać o przyłączeniu części planowanego do likwidacji ruchu Śląsk do kopalni Ruda. Jego złoże można wybrać od strony Halemby. To mogłoby pozwolić na pracę przez 8-9 lat.
Jak to jest, że nie było pieniędzy na wypłatę „czternastki” przed podpisaniem porozumienia, a teraz okazuje się, że ostatnia rata wpłynie na wasze konta do 3 marca?
Może zarząd KHW tak grał i oszukiwał, że nie ma pieniędzy a jednak ma? Nie wiem, to trochę taka forma szantażu moim zdaniem. To zresztą będzie ostatnia rata ostatniej „czternastki”. W PGG „czternastki” są zawieszone, więc my się też musimy z nimi pożegnać. Trzeba jasno powiedzieć – sporo przegraliśmy.
Ta matematyka mnie nie do końca przekonuje. KHW ma 2,5 mld zł zobowiązań, PGG ponad 3 mld zł. Minus i minus niby daje plus, ale chyba nie w tym wypadku.
Zdawałem maturę w 1980 r. i wtedy logika w matematyce wyglądała inaczej. Teraz też słyszymy, że średnie pensje 6200 zł brutto w PGG to więcej niż 6400 zł brutto w KHW. Cóż, ja takiej matematyki nie rozumiem.
To połączenie to naprawdę jedyne rozwiązanie?
Na dzisiaj trzeba powiedzieć, że chyba tak. Zobaczymy jak będzie dalej. Ale gdyby KHW był traktowany na równi z PGG i był dokapitalizowany tak jak ona w 2016 r., to na pewno bylibyśmy dzisiaj w zupełnie innym miejscu. A tak... to koniec. Ale musimy się dostosować. Na tym też polega kompromis. Porozumienie zostało podpisane.