„Zakazu nie ma, nie ma nawet czasowych ograniczeń” - twierdzi doradca szefa Rossielhoznadzoru Aleksiej Aleksiejenko. „Wstrzymaliśmy jedynie przyjmowanie certyfikatów wydawanych przez służby weterynaryjne państw Unii Europejskiej” - dodaje Aleksiejenko.
Urzędnik wyjaśnił, że ma to związek z pojawieniem się ognisk afrykańskiego pomoru świń. Moskwa chce, aby Unia Europejska wskazała te regiony, które są wolne od takiego zagrożenia. W praktyce oznacza to, że rosyjscy celnicy nie przepuszczą przez granice unijnych transportów wieprzowiny.