Trwająca od kilku lat recesja w strefie euro kończy się, choć tempo wzrostu pozostanie zróżnicowane w poszczególnych krajach strefy, uważa główny ekonomista Goldman Sachs ds. Europy Huw Pill. W rozmowie z agencją ISBnews Pill podkreślał, że Goldman Sachs spodziewa się, iż w perspektywie najbliższych 12 miesięcy euro nadal będzie silne na rynkach walutowych.

"Gospodarka strefy euro znajduje się w recesji od kilku lat. W połowie 2013 r. zaczęliśmy obserwować stabilizację aktywności gospodarczej. Jako Goldman Sachs oczekujemy, że odreagowanie – wprawdzie słabe i powolne –będzie postępować w 2014 r. W związku z tym obawy, że recesja utrzyma się na dłużej w Europie uważamy za przesadzone" - powiedział ISBnews Pill.

Podkreślił, że choć oczekiwania te są obarczone ryzykiem, to jednak ożywienie popytu zewnętrznego wraz z przyspieszającym wzrostem gospodarczym, uspokojenie na rynkach finansowych po słynnym "zrobię, co jest konieczne do zachowania euro" Mario Draghiego oraz wygaszanie drastycznych programów oszczędnościowych w Europie pozwalają przypuszczać, że w przyszłym roku gospodarki będą nadal rosnąć.

"I to pomimo tego, że trwające dostosowanie, konsolidacja fiskalna i delewarowanie w wielu krajach strefy euro będą osłabiać popyt i obniżać tempo tego wzrostu" - zaznaczył ekonomista.

PO kilku latach kryzysy niezbędne są dostosowania u wszystkich stron, aby strefa euro była bardziej stabilna i działała lepiej. W tym celu finansowe oraz makroekonomiczne nierównowagi, które narastały przed kryzysem muszą być powstrzymane i zredukowane.

"Ale natura koniecznego dostosowanie jest inna w poszczególnych krajach. Kraje peryferyjne muszą zredukować swoje deficyty budżetowe, oddłużyć sektor prywatny i odzyskać międzynarodową konkurencyjność poprzez ograniczenie płac i przeprowadzenie reform strukturalnych. Wszystko to będzie osłabiać wzrost gospodarczy w krótkim okresie" - wskazał Pill.

Z kolei główne kraje strefy euro muszą stymulować swoje gospodarki, aby poprawić popyt wewnętrzny oraz zaakceptować wyższą inflację.

"To może mieć się dziać w lepszym otoczeniu dla wzrostu oraz wyższym zatrudnieniu. Ten konieczny, choć bolesny proces makroekonomicznego dostosowania zakłada zaistnienie wyraźnych różnic w tempie wzrostu gospodarczego, z jednej strony na przykład w Niemczech, a z drugiej w krajach peryferyjnych. Jako że ten proces będzie trwał zanim strefa euro zacznie funkcjonować lepiej, te różnice w dynamice wzrostu utrzymają się" - stwierdził ekonomista.

Pill zwrócił też uwagę, że pomimo wielu wstrząsów, w ciągu ostatnich kilku lat kurs euro wykazywał się wyjątkową odpornością, co zaskakiwało wielu uczestników rynku.

"Spodziewamy się, że w perspektywie najbliższych 12 miesięcy euro nadal będzie silne na rynkach walutowych. Po części wynika to z bilansu płatniczego wspólnoty. Strefa euro ma dodatni bilans obrotów bieżących w porównaniu z resztą świata. Ponadto, w czasie kryzysu zadłużenia inwestorzy zagraniczni niedoważali euro w swoich portfelach" - powiedział przedstawiciel Goldman Sachs.

Zwrócił uwagę, że rynki się uspokoiły po słowach "zrobię, co jest konieczne" Mario Draghiego, a zagraniczni inwestorzy odbudowują swoje pozycje w aktywach denominowanych we wspólnej walucie. To odbudowywanie staje się udziałem zarówno sektora prywatnego - napływy amerykańskich funduszy do europejskich rynków akcji od lata wyraźnie rosną - oraz publicznego - azjatyckie banki centralne zwiększają swoje rezerwy w euro.

"Generalnie rzecz biorąc, widzimy możliwość umocnienia euro. Nie może ono być jednak zbyt silne, bo wówczas EBC będzie działał na rzecz deprecjacji wspólnej waluty" - skonkludował ekonomista.

Pod koniec listopada Goldman Sachs przedstawił prognozy, według których gospodarka strefy euro odnotuje wzrost na poziomie 1,1% w 2014 r. i 1,5$ w 2015 r. po spadku o 0,4% w 2013 r. (wobec spadku o 0,6% w ub.r.)

Według listopadowych prognoz, wzrost gospodarczy Polski spowolni w tym roku do 1,4% (z 1,9% w ub.r.), ale w 2014 r. przyspieszy już do 2,9%, by w kolejnym roku osiągnąć 3,2%. Najszybszy wzrost w najbliższych latach Polska osiągnie w 2016 r. - wyniesie on 3,4%, zaś kolejny rok powinien przynieść wzrost PKB na poziomie 3,2%.

Goldman Sachs sądzi, że złoty umocni się w ciągu najbliższych 12 miesięcy (licząc od listopada) do 4,10 za euro. Za trzy miesiące kurs ten przewidywany jest na poziomie 4,25, a za sześć miesięcy - na 4,20 (wobec 4,19 w momencie sporządzania prognozy). Na koniec 2015 r. kurs EUR/PLN przewidywany jest na poziomie 4,10, po czym polska waluta powinna umocnić się do 3,90 zł za euro na koniec 2016 i 2017 r.