W okresie od stycznia do września tego roku średnia cena odbiornika w Polsce wyniosła 426 euro. To o 8 proc. mniej niż przed rokiem, kiedy to za telewizor trzeba było zapłacić średnio 463 euro. Zapowiada się, że tegoroczny zjazd cen będzie większy niż w 2012 r., kiedy średnie ceny liczone w euro spadły o 4 proc.
W okresie od stycznia do września tego roku średnia cena odbiornika w Polsce wyniosła 426 euro. To o 8 proc. mniej niż przed rokiem, kiedy to za telewizor trzeba było zapłacić średnio 463 euro. Zapowiada się, że tegoroczny zjazd cen będzie większy niż w 2012 r., kiedy średnie ceny liczone w euro spadły o 4 proc.
Największe obniżki, podobnie jak w latach ubiegłych, dotyczą telewizorów powyżej 47 cali, które można już kupić za 1393 euro, czyli o 19 proc. taniej niż przed rokiem. Oraz 30–32-calowych – tu cena zaczyna się od 295 euro, a spadek cen wynosi 12 proc.
Powodów, dla których najbardziej tanieją te największe odbiorniki, jest kilka. Przede wszystkim wynika to z rosnącej konkurencji na rynku. Coraz więcej producentów rozszerza produkcję o telewizory o dużych przekątnych. Robią to w odpowiedzi na potrzeby konsumentów, którzy coraz chętniej kupują tego rodzaju odbiorniki. W tym roku tylko ich udział w sprzedaży wzrósł o 1 proc.
Dodatkowo w tym segmencie najszybciej implementowane są nowinki technologiczne. Każda nowość zaś powoduje, że producenci redukują ceny odbiorników opartych na nieco starszych technologiach. Obecnie taką nowością jest Ultra HD, czyli poprawiona rozdzielczość.
– Obecnie tego rodzaju telewizory są dostępne tylko w grupie tych największych, za które trzeba zapłacić 2,5 tys. euro – informuje Marek Maciejewski z firmy TCL.
To jednak ma się zmienić. Firma LG poinformowała w zeszłym tygodniu o wprowadzeniu na rynek 55- i 65-calowych telewizorów w tej rozdzielczości. Do tej pory oferowała je tylko w modelach 84-calowych. Podobny plan ma TCL. Z produkcją mniejszych odbiorników w wersji Ultra HD rusza od 2014 r. w fabryce w Żyrardowie.
Nadal jednak najlepiej sprzedają się w Polsce telewizory o przekątnej 30–32 cale. Mają 39 proc. udziałów w rynku. I właśnie zaciekła walka o ten segment powoduje, że spadek cen należy do największych.
Wolniej tanieją telewizory z drugiego pod względem popularności segmentu, czyli te o przekątnej 40–42 cale. Mają one udział w rynku sięgający 27 proc., tymczasem spadek cen wyniósł tylko 7 proc.
Trend spadkowy zdaniem ekspertów będzie kontynuowany. Jednym z elementów, które pchają ceny w dół, są duże imprezy sportowe, w trakcie których producenci i sieci obniżkami promują swoje odbiorniki.
Zdaniem Michała Kanownika ze Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektronicznego i Elektrycznego w przyszłym roku takich promocji cenowych będzie można się spodziewać najpierw przy okazji zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi, a później mistrzostw świata w piłce nożnej w Brazylii.
Tyle że mimo spadków cen telewizory w Polsce wcale nie należą do najtańszych w Europie. W Hiszpanii średnia cena odbiornika wynosi 407 euro, a najtaniej jest we Włoszech, gdzie jest to zaledwie 364 euro.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama