Lotos prowadzi rozmowy na temat przyszłorocznych dostaw ropy naftowej do gdańskiej rafinerii m.in. z producentami surowca, koncernami Rosnieft oraz Basznieft – twierdzą rosyjskie media. Te informacje dziennikarze mieli potwierdzić w dwóch niezależnych źródłach.
ikona lupy />
Gdański koncern będzie potrzebował coraz więcej surowca / Dziennik Gazeta Prawna
Marcin Zachowicz, rzecznik prasowy Grupy Lotos, przyznaje, że jego firma faktycznie prowadzi negocjacje z potencjalnymi nowymi dostawcami. Uchyla się jednak od odpowiedzi na szczegółowe pytania, w tym także o to, czy wśród ewentualnych kontrahentów jest kontrolowany przez rosyjskie państwo koncern Rosnieft, jedna z największych spółek z sektora ropy naftowej i gazu ziemnego na świecie, oraz inna rosyjska firma Basznieft. – Na tym etapie rozmów prowadzonych przez Grupę Lotos nie chcemy ujawniać niczego, co jest z nimi związane – zastrzega Zachowicz. – Gdy tylko zakończymy negocjacje, poinformujemy o tym rynek – dodaje.
Odpowiedzi na pytanie o rozmowy z polskim koncernem nie udało się nam uzyskać również od Rosjan.
Dotychczas gdański koncern kupował surowiec od pośredników, którym ropę naftową sprzedawali producenci. W ostatnim okresie największymi dostarczycielami surowca do rafinerii Grupy Lotos były Mercuria Energy Trading (dawniej J&S) ze Szwajcarii oraz firma Petraco Oil z brytyjskiej wyspy Guernsey na kanale La Manche. Sprzedawały one pomorskiej firmie w sumie ok. 6 mln ton ropy rocznie (w minionym roku przerób w gdańskiej rafinerii sięgnął rekordowego poziomu 9,67 mln ton).
Ponieważ stronom nie udało się do połowy października dojść do porozumienia w sprawie cen surowca na kolejny rok, niespełna miesiąc temu polski koncern zrezygnował ze współpracy z obydwoma kontrahentami. Na podstawie aktualnych wciąż umów ropa naftowa Mercuria i Petraco będzie trafiać do gdańskiej rafinerii jeszcze do końca tego roku. Polityka Grupy Lotos zakłada, że około połowy potrzebnego surowca kupuje się na podstawie umów terminowych, a resztę na bieżąco na giełdach. Wskazane byłoby więc, aby koncern miał 1 stycznia 2014 r. nowe kontrakty wieloletnie, ale nawet bez nich produkcja paliw w Gdańsku nie będzie zagrożona.
Gdyby informacje o rozmowach z rosyjskimi producentami się potwierdziły, oznaczałoby to, że Grupa Lotos zdecydowała się pójść drogą wytyczoną wcześniej przez Orlen. Płocki koncern zawarł bowiem wiosną tego roku długoterminową umowę z Rosnieftem na dostawy 18 mln ton ropy naftowej do swoich rafinerii w Polsce oraz w Czechach. Wart ok. 46 mld zł kontrakt ma obowiązywać do końca stycznia 2016 r.
To, że Rosnieft podpisał umowę Orlenu, jest dowodem, iż strona rosyjska zmienia swoją dotychczasową politykę wobec polskich odbiorców. Tym bardziej prawdopodobne wydaje się podpisanie podobnej umowy przez Grupę Lotos.