W poniedziałek rozpocznie się w Warszawie COP19 - światowa konferencja klimatyczna prowadzona w ramach ONZ. Ekolodzy już przekonują, że Warszawa popełnia błąd blokując nowe europejskie samoograniczenia na rzecz ochrony klimatu.
Minister środowiska Marcin Korolec w rozmowie z IAR twierdzi, że jest za wcześnie by Bruksela podejmowała jakiekolwiek nowe wiążące decyzje dotyczące emisji CO2." To jest dobry moment by dyskutować jaki kształt ma mieć polityka klimatyczna. Natomiast to nie jest moment do podejmowania przez Unię żadnych nowych decyzji." - przekonuje Korolec.
Polska podkreśla, że zwiększenie z 20 do 30 procent redukcji emisji dwutlenku węgla w Unii ma sens tylko wtedy, gdy zobowiążą się tego także inni truciciele, jak Stany Zjednoczone, Rosja, czy Chiny.Przedstawiciele organizacji ekologicznych należących do Koalicji Klimatycznej twierdzą, że rząd oprócz organizacji Konferencji Klimatycznej ma niewiele do zaoferowania klimatowi. Marcin Korolec przekonuje jednak, że bycie gospodarzem szczytu ma sens."Wymiar polityczny tego wydarzenia jest bardzo duży. To od Polski jako gospodarza szczytu będzie zależało poszukiwanie kompromisu w sprawie nowego pakietu klimatycznego" - twierdzi minister środowiska.
Szczyt klimatyczny w Warszawie potrwa od 11 do 22 listopada. W tym czasie do stolicy Polski zjadą tysiące czołowych światowych polityków, naukowców, przedstawicieli organizacji międzynarodowych i biznesu. Konferencji towarzyszyć będą imprezy naukowe i kulturalne, seminaria i warsztaty. Główne obrady będą odbywać się na Stadionie Narodowym.
Konferencje klimatyczne ONZ (tzw. COPy - Conferences of the Parties) to doroczne globalne szczyty, podczas których negocjuje się zakres działań na rzecz polityki klimatycznej. Polska organizowała już wcześniej szczyt klimatyczny ONZ - w 2008 r. w Poznaniu.