Warszawie zależy na tym, by mogła przesuwać 25 procent unijnych funduszy z programu wpierającego rozwój obszarów wiejskich na dopłaty bezpośrednie. To pozwoliłoby Polsce utrzymać obecny poziom dotacji dla rolników. Europejscy liderzy zgodzili się już na ten postulat na lutowym szczycie, gdy zatwierdzali porozumienie w sprawie budżetu po 2013 roku. Wstępnie reforma Wspólnej Polityki Rolnej została też uzgodniona przez unijne rządy i europosłów w czerwcu.
Jednak Parlament Europejski stawia warunki. Uważa, że 25 procent to za dużo i chce, by kraje mogły przesuwać maksymalnie 15 procent unijnych funduszy. Europosłowie domagają się też między innymi ograniczenia najwyższych dopłat rolnych i większego dofinansowania z unijnego budżetu programów rozwoju wsi.