W sierpniu inflacja wyniosła 1,1 proc. Do końca roku może osiągnąć 1,5 proc.
Inflacja bez zmian (proc.) / Dziennik Gazeta Prawna
Na razie inflacja jest niska, choć ciągną ją w górę droższe usługi komunalne. Koszty utrzymania mieszkania podniosły inflację o 0,6 pkt proc. Nadal wskaźnik wzrostu cen podbijają ceny żywności, które w porównaniu z sierpniem ubiegłego roku były wyższe o 2,8 proc. Ale GUS podaje, że w ciągu miesiąca żywność potaniała, głównie dzięki tańszym warzywom (spadek o 10,3 proc.) i owocom (ceny niższe o 5 proc.). W obu tych kategoriach ceny w lipcu były jeszcze stosunkowo wysokie przez przesunięcie terminu zbiorów. W sierpniu taniały też cukier (o 2,8 proc.) i jaja (o 1,5 proc.).
Inflację w dół wyraźnie zepchnął spadek cen łączności (aż o 9,7 proc. w skali roku). Gdyby nie to, ogólny wskaźnik wzrostu cen byłby wyższy o 0,4 pkt proc. Niższe o 4,8 proc. ceny ubrań i butów zmniejszyły inflację o 0,2 pkt proc., a tańsze o 1,4 proc. ceny paliw o 0,13 pkt.
Ekonomiści sądzą jednak, że teraz wskaźnik wzrostu cen będzie stopniowo rósł.
– Do końca tego roku powinna przyspieszyć dynamika wzrostu cen żywności i paliw. Dzięki temu w grudniu inflacja może wynieść już 1,5 proc. – mówi Wojciech Matysiak z Pekao. Według Tomasza Kaczora z BGK na koniec roku wskaźnik wzrostu cen może wynosić około 1,4 proc.
Wyraźniejsze przyspieszenie inflacyjne czeka nas w pierwszej połowie przyszłego roku. Według Kaczora inflacyjny szczyt osiągniemy w czerwcu 2014 r., kiedy to wskaźnik wzrośnie do 2,3–2,4 proc. Wojciech Matysiak sądzi, że może to nastąpić nawet wcześniej, a inflacja sięgnie 2,5 proc. – czyli znajdzie się dokładnie w celu banku centralnego.
– Teoretycznie RPP mogłaby, obawiając się wzrostu inflacji ponad cel w średnim terminie, zdecydować się na podwyżkę stóp. Ale w kierunkach polityki pieniężnej na przyszły rok wyraźnie zasugerowała bardziej elastyczne podejście do polityki celu inflacyjnego. A to może oznaczać, że podwyżek nie będzie. Zwłaszcza jeśli RPP będzie brała pod uwagę to, co robi Europejski Bank Centralny, który już zapowiedział, że łagodna polityka pieniężna będzie utrzymana przez dłuższy czas – mówi analityk Pekao.
RPP miałaby podstawy do prewencyjnej podwyżki, bo zdaniem ekspertów ceny mogą rosnąć przez coraz większy popyt w gospodarce. Do tej pory kształtowanie się inflacji wynikało głównie z czynników podażowych, niezależnych od polityki pieniężnej – na przykład ze wzrostu cen surowców na światowych rynkach (stąd wysoka inflacja pod koniec 2011 r. i przez większość 2012 r.).