Nowelizacja jest niepotrzebna, można jej było uniknąć. Tak mówi Informacyjnej Agencji Radiowej Beata Szydło z PiS-u o korekcie tegorocznego budżetu. W Sejmie odbyło się drugie czytanie tego projektu.

Tłumaczy, że Prawo i Sprawiedliwość nie zgadza się na cięcie wydatków w kasie ministerstwa obrony, edukacji, nauki i środowiska. Jej zdaniem, nowelizacji można było uniknąć, gdyby minister Rowstowski realnie zaplanował państwowe wydatki i dochody.
Posłanka zapowiedziała, że PiS wniesie do projektu nowelizacji kilka poprawek. Mają one dotyczyć spraw rolniczych - wyjaśnia Beata Szydło. Jednocześnie dodała, że Prawo i Sprawiedliwość będzie za odrzuceniem projektu ustawy w całości.


Korekta okazała się niezbędna z powodu wynoszącej 24 miliardy złotych dziury budżetowej.

Nowelizacja zakłada wzrost deficytu budżetowego o około 16 miliardów złotych, a oszczędności ministerstw wyniosą ponad 7 i pół miliarda. Minister finansów Jacek Rostowski wskazywał, że najmocniej po kieszeni dostanie ministerstwo obrony, którego budżet zmniejszy się o ponad 3 miliardy złotych. O ponad miliard mniej otrzyma resort transportu, a ministerstwo finansów będzie musiało zaoszczędzić 900 milionów.