"Polska powinna wejść do strefy euro. Jeśli przyjmiecie euro, będziecie drugimi Niemcami. Nie Grecją, bo Polska przeprowadziła 'czyszczenie'; nie Cyprem, bo dźwignia sektora finansowego w waszym kraju jest relatywnie niska" - powiedział Subran w rozmowie z ISBnews podczas Kongresu Dyrektorów Finansowych.
"Wyobraźmy sobie, że Polska wchodzi do strefy euro przez noc. Wasza konkurencyjność nie będzie narażona, bo i tak większość eksportu idzie do Niemiec. Za to zaczniecie być odbierani jako jeden z eurokrajów z największym potencjałem. Przyciągniecie w ten sposób dużo nowych zagranicznych inwestycji bezpośrednich, z USA, czy Chin. Firmy z tych krajów będą preferować Polskę, a nie Francję czy kraje z ogromnymi problemami finansowymi" - wskazuje główny ekonomista Euler Hermes.
W jego ocenie, historia innych krajów, które weszły do strefy euro pokazuje, że nie ma ryzyka szoku inflacyjnego, ponieważ wypełnione zostały wcześniejsze wymagania związane z akcesją do euroklubu.
"Już obecnie Polska jest blisko spełnienia tych wymagań. Skorzystacie na polityce monetarnej ECB" - dodał Subran. Zaznaczył jednocześnie, że w jego ocenie z politycznej perspektywy nie jest to optymalny moment na wejście, ale widzi ekonomiczny sens.
"Każda polska firma chciałaby przyjęcia euro przez wasz kraj. Wiem, że entuzjazm społeczeństwa w tej kwestii jest znacznie niższy, ale dla sektora prywatnego to byłby potężny impuls - nie byłoby ryzyka kursowego, konieczności zabezpieczania się, za to byłby pełen dostęp do wspólnego rynku i tanie finansowanie. W kwestii kursu zmiany z polskiej waluta na euro, zróbcie to prosto: 4 zł za 1 euro" - skonkludował Subran.