„To koniec naszej długiej drogi” - skomentował premier Łotwy Valdis Dombrovskis.
Jeszcze kilka lat temu Łotwa walczyła z kryzysem, recesją i zmuszona była prosić o międzynarodową pożyczkę. Jednak przeprowadzone reformy, wymagające wielu wyrzeczeń, pozwoliły jej odbić się od dna i dostać do czołówki w Unii z najlepszymi wynikami gospodarczymi. Łotewski premier podkreślił, że przyjęcie euro ułatwi rozwój
gospodarczy i pozwoli zredukować koszty wymiany walut. „Ponieważ 70 procent naszego zagranicznego handlu odbywa się w euro, traciliśmy dużo pieniędzy na rozliczenia i przeliczenia z narodowej waluty na euro i z powrotem.
Wejście do strefy euro pozwoli nam także przyciągnąć inwestorów” - powiedział szef rządu. Dodał, że przyjęcie euro przez jego kraj jest również dobrą wiadomością dla strefy euro, której jeszcze nie tak dawno wróżono rozpad.
Mimo kryzysu, nie spadło zaufanie do wspólnej waluty - podkreślił. Każdy kraj, który chce wejść do strefy euro musi spełnić podstawowe kryteria. Dług publiczny nie może przekraczać 60 procent PKB, dozwolony deficyt finansów to 3 procent PKB. Ponadto inflacja musi się mieścić w średniej unijnej, ustabilizowane muszą być też długoterminowe stopy procentowe. Każdy kraj musi również wcześniej przebywać w tak zwanym przedsionku euro - tak nazywa się mechanizm stabilizujący kurs waluty.
Łotysz bardzo sceptycznie o nowej walucie - ponad polowa jej nie chce
Tymczasem Łotysze - jak wynika z badań - nie przywitają nowej waluty z otwartymi rękami. Na niespełna 6 miesięcy przed ważnym dla kraju krokiem jakim jest rezygnacja z narodowego pieniądza Łata i zastąpienie go Euro, przeciwne jest temu aż 53 procent Łotyszy.
Komentatorzy zarzucają władzom państwowym, że nie włożyły zbyt wiele wysiłku by przekonać do tej operacji obywateli. Dowodzi tego nie zmieniający się od wielu miesięcy poziom niezgody na przyjecie euro. Socjologowie twierdzą, że nigdy zresztą nie było większego poparcia dla takiej reformy wśród Łotyszy. Nikt im zdecydowanie nie wyjaśnił jej przyczyn i skutków. Nie wskazał nawet jak owocuje ona w sąsiedniej Estonii.
W łotewskich nastrojach ale i w sposobie postępowania władz - zdaniem obserwatorów - odbijają się lata władzy radzieckiej w kraju. Ale i to ze Łotwa przeszła niedawno serię posunięć oszczędnościowych, które spowodowały spadek dochodów i poziomu życia ludności.
Łotwa cierpi na kryzys zaufania społeczeństwa do rządzących . Według łotewskich mediów tylko 25 procent mieszkańców kraju obdarza zaufaniem obecny rząd. Opinia o parlamencie jest jeszcze gorsza. Ufa mu zaledwie 17 procent obywateli.