„Trochę czasu minie, zanim nastąpi ożywienie gospodarcze. Musimy pomóc Cyprowi, który zmaga się ze społecznymi konsekwencjami ekonomicznego szoku. Dlatego przyznane unijne fundusze powinny być zmobilizowane możliwie szybko i wydane w możliwie najbardziej efektywny sposób” - powiedział szef Komisji.
Na początek Bruksela przeprogramowała 21 milionów euro na projekty wspierające wzrost i zatrudnienie na wyspie. Wcześniej władzom w Nikozji obiecano 10 miliardów euro pożyczki. Pierwszą transzę otrzymały one niecałe dwa tygodnie temu. W zamian Cypr musi wdrożyć program oszczędnościowy i przepisy, które pozwolą na skuteczną walkę z praniem brudnych pieniędzy. I tak się stanie - mówił prezydent Cypru Nikos Anastasiadis.
„Zapewniam, że będziemy wywiązywać się ze wszystkich zobowiązań, jednocześnie wspierając działania, które doprowadzą do ożywienia gospodarki” - powiedział prezydent. Władze w Nikozji nie dostaną kolejnych transz pożyczek, jeśli nie uporają się z najpoważniejszymi zarzutami. Niedawna kontrola europejskich inspektorów ujawniła, że duża część sektora bankowego na Cyprze była pralnią brudnych pieniędzy. Są wprawdzie przepisy, które miały temu przeciwdziałać, ale nie zostały wdrożone.