Ponieważ deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) wyniósł w ub.r. 3,9% PKB, Polsce nie uda się w tym roku wyjść z nałożonej w 2009 r. procedury nadmiernego deficytu, ale rząd liczy, że stanie się to w przyszłym roku, wynika z wypowiedzi wicepremiera i ministra finansów Jacka Rostowskiego.

"Z tych danych wynika, że nie uda nam się w tym roku wyjść z procedury nadmiernego deficytu. Będziemy robić wszystko, by deficyt w tym roku spadł do 3,5% PKB, aby ta procedura została zdjęta w roku przyszłym" - powiedział Rostowski.

Wicepremier podkreślił, że jest zadowolony z wyniku, ponieważ deficyt nominalny wg. definicji unijnej wynosi 3,9% PKB, ale deficyt strukturalny miał wynieść 2,9% PKB.

Podkreślił, że deficyt sektora rządowego i samorządowego nominalnie spadł o ok. 17 mld zł. W jego ocenie, niższy od oczekiwań spadek deficytu jest wynikiem spowolnienia gospodarczego, szczególnie pod koniec roku w UE, oraz restrykcyjnej polityki monetarnej.

GUS podał dziś, że deficyt sektora rządowego i samorządowego wyniósł na koniec 2012 roku 3,9% PKB wobec 5,0% rok wcześniej, a zadłużenie tego sektora sięgnęło odpowiednio: 55,6% PKB wobec 56,2% rok wcześniej.

W ujęciu nominalnym deficyt sektora wyniósł 62.698 mln zł wobec 76.094 mln zł w 2011 r., zaś zadłużenie - odpowiednio: 886.779 mln zł wobec 859.076 mln zł.

Przedstawiciele resortu finansów szacowali pod koniec ub.r., że deficyt w tym ujęciu wyniesie 3,4-3,5% PKB w 2012 r., a w tym roku będzie zbliżać się do 3,0%.

Komisja Europejska prognozowała deficyt Polski w tym ujęciu na 3,5% w 2012 r. i 3,4% w 2013 r., ale jej przedstawiciele sugerowali, że ukształtowanie się tego wskaźnika na poziomie nieco powyżej dozwolonych 3,0% PKB może pozwolić na zdjęcie z Polski procedury nadmiernego deficytu w tym roku.