Rosja z niepokojem zareagowała na przyjęcie planu ratunkowego dla Cypru. Premier Dmitrij Miedwiediew powiedział, że "trwa kradzież tego, co już ukradziono".

Porozumienie Nikozji i Brukseli oznacza wymierne straty dla osób, które zdeponowały w cypryjskich bankach znaczne kwoty. Powszechnie wiadomo, że na Cyprze pieniądze ulokowało wielu bogatych Rosjan. Miedwiediew oświadczył , że Moskwa przyjrzy się konsekwencjom, jakie rodzi porozumienie dla międzynarodowego porządku finansowego i systemu monetarnego.

Eurogrupa zatwierdziła plan ratunkowy dla Cypru. Przewiduje on między innymi restrukturyzację cypryjskiego systemu bankowego. Bank of Cyprus zostanie zrestrukturyzowany, a Laiki Popular Bank zlikwidowany. Depozyty z Laiki o wartości poniżej 100 tysięcy euro, mają trafić do Bank of Cyprus, który ma się stać "dobrym bankiem". Depozyty powyżej 100 tysięcy euro będą zamrożone i użyte do uregulowania długów. To właśnie depozyty wielkich inwestorów, głównie rosyjskich. Pracę stracą ci zatrudnieni w Laiki Popular Bank. Koszty likwidacji poniosą udziałowcy, właściciele jego akcji i ci, których depozyty nie były gwarantowane.