W trakcie spotkania zostanie poruszona kwestia przedłużenia terminów spłaty kredytu, udzielonego Cyprowi przez Rosję. W 2011 roku władze, w Nikozji pożyczyły od rosyjskiego rządu 2,5 miliarda euro. Pierwsza rata powinna zostać spłacona w 2016 roku. Cypr chce prosić o przesunięcie tego terminu.
Jednak według ekspertów, ważniejsze jest dla Cypru uzyskanie zapewnienia, że Moskwa nadal chce inwestować na wyspie Afrodyty. Cypryjski rząd ma kilka propozycji, ale na razie nie ujawnia ich szczegółów. Można jedynie spekulować, że chodzi o wydobycie gazu z dna Morza Śródziemnego.
Taką współpracą w przeszłości zainteresowany był Gazprom. Koncern nawet zaoferował daleko idąca pomoc finansową dla cypryjskich banków.
Rosja zadowolona z decyzji cypryjskiego parlamentu
Rosja chwali Cypr za odrzucenie ustawy o jednorazowym opodatkowaniu depozytów bankowych. Wcześniej prezydent Władimir Putin ostrzegał, że w przypadku akceptacji tego pomysłu przez cypryjski parlament Moskwa będzie zmuszona zweryfikować swoje stosunki z Nikozją.
Według szacunków analityków, prawie 30 procent zagranicznych depozytów w cypryjskich bankach należy do Rosjan. Łącznie na prywatnych i firmowych kontach obywatele Federacji zdeponowali prawie 30 miliardów dolarów. W przypadku opodatkowania tych pieniędzy ich właściciele straciliby ponad 3 miliardy dolarów.
„To konfiskata cudzych pieniędzy” - tak nazwał propozycję wprowadzenia podatku premier Rosji Dmitrij Miedwiediew. Natomiast prezydent Władimir Putin zapowiedział, że nigdy nie zaakceptuje takiej decyzji i będzie zmuszony zweryfikować dotychczasowe kontakty Rosji z Cyprem.
Rosyjscy komentatorzy uważają, że władze w Nikozji uratowały dobrą reputację swojego systemu bankowego.