Nasz czytelnik zakupił abonament w jednej z sieci komórkowych, w tym 2 GB transferu na internet. Łącznie z innymi uruchomionymi ofertami w abonamencie płacił ok. 150 złotych miesięcznie. Nigdy nie przekraczał posiadanego transferu, aż tu nagle… faktura na usługę abonamentową opiewała na 320 złotych. Biuro Obsługi Klienta poinformowało go, że sytuacja miała miejsce w ostatnim dniu okresu rozliczeniowego, a dodatkowa opłata na fakturze została potrącona za transmisję danych. W specjalnej aplikacji swojej sieci sprawdził, że tego dnia korzystał przez 5 godzin z internetu, już poza abonamentem. Jak to możliwe?
Uwaga na aplikacje, gry, pocztę
Okazuje się, że przyczyną samoistnych połączeń internetowych, czyli takich, w których abonent nie brał aktywnego udziału, mogą być automatyczne aktualizacje aplikacji oraz gier, a także automatyczne pobieranie informacji, np. e-maili za pośrednictwem poczty elektronicznej czy danych dotyczących prognozy pogody, kursów walut itp.
Na rynku dostępnych jest wiele aplikacji, w związku, z czym ciężko jest wśród nich wyróżnić te najbardziej niebezpieczne dla naszego portfela. Przede wszystkim należy pamiętać, aby podczas instalacji aplikacji nie wyrażać zgody na jej automatyczne aktualizacje. Dotyczy to głównie zaawansowanych graficznie gier, których aktualizacje sięgają nawet kilkuset megabajtów danych.
Warto również wspomnieć o e-mailach, które z założenia automatycznie pobierane są na nasze smartfony. Przesłanie czy odebranie jednej wiadomości e-mail z samym tekstem nie powinno być dla nas dużym obciążeniem, natomiast odebranie korespondencji z kilkoma średniej jakości zdjęciami, może pozbawić nas kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu megabajtów (MB) danych.
Koszty takich dodatkowych transferów danych poza abonamentem mogą być spore. W Orange w taryfie Pantera II iPhone możemy zapłacić 50 groszy za 100 KB, a w podobnej taryfie w Play cena wynosi 12 groszy za 100 KB. Może to się wydawać niewiele, ale kiedy odbierzemy pocztę z załącznikiem 10 MB, dodatkowy koszt poza abonamentem może wynieść nawet 50 złotych.
Telekomy proponują…
Operatorzy przekonują, że sprawa dotyczy głównie osób, które mają starsze taryfy, sprzed 2 - 3 lat. Dziś większość z nich proponuje pakiety internetowe, gdzie po wykorzystaniu limitu nie płacimy dodatkowo za transfer, ale szybkość internetu spada np. do 16 KB/s.
„W Orange posiadamy dużą gamę planów taryfowych pozwalających klientowi na dopasowanie oferty do swoich potrzeb. W Smart Planach taryfowych Mix i Halo klienci są rozliczani w taki sposób, że maksymalny koszt za korzystanie z Internetu nie przekroczy 20 zł za wykorzystanie 1 GB danych, po czym opłata przestaje być pobierana, a prędkości transferu zostaje ograniczona" – informuje Biuro Prasowe Orange.
To co z klientami, którzy mają starsze taryfy? Cóż, dobrą praktyką mogłoby być zawieranie aneksów przez operatora z tymi klientami, którzy mają w abonamencie usługę z internetem, aby nie płacili dodatkowo za wykorzystany transfer, tak jak to robią nowi klienci. Problem z tym, że jest to pobożne życzenie, a nie standard.
Ponadto niektóre sieci mają możliwość uruchamiania specjalnych pakietów internetowych, gdzie nawet za darmo (w zależności od posiadanego pakietu) możemy uruchomić dodatkowy transfer, nawet do 1 GB. „Konia z rzędem” jednak temu, kto dostał propozycję, choćby w formie SMS-a, wykupu takiego darmowego pakietu.
Trudno się dziwić telekomom, bo na naszym braku wiedzy można nieźle zarobić i jak zwykle to klient musi starać się o to, aby nie stracić. Warto więc sprawdzić, czy nie można zmienić naszego abonamentu, aby nie ponosić dodatkowych i tak już dużych kosztów związanych z dostępem do sieci.
Wracając do aplikacji na smartfonach, warto zauważyć, że nawet jeśli nowe taryfy operatorów nie powodują dodatkowych kosztów dla naszego portfela, to nadal trzeba na nie uważać. Wszak opłata za internet wliczana do abonamentu to często 1/3 jego wartości. Aplikacje, które pobieramy czy poczta z dużymi załącznikami to kolejne, znikające na naszym koncie megabajty, za które słono płacimy.